Solidar Śląsko Dąbrow

W czwartek masówki w Kompanii Węglowej

W związku z zagrożeniem terminowej wypłaty wynagrodzeń dla pracowników Kompanii Węglowej w czwartek 10 kwietnia we wszystkich kopalniach i zakładach należących do spółki zostaną przeprowadzone masówki informacyjne dla pracowników – taką decyzję podjęli na wspólnym posiedzeniu przedstawiciele central związkowych działających w KW.
 
– Jutro zorganizowane zostaną masówki, a jeżeli pensje nie trafią na konta górników na czas, reakcja będzie zdecydowana. Rozpocznie się akcja protestacyjna. O tym, jaką formę przyjmie, zdecyduje sztab protestacyjno-strajkowy wszystkich central związkowych z Kompanii Węglowej. Wynagrodzenia to rzecz święta, ich niewypłacenie w terminie stanowi po prostu przestępstwo – mówi Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że terminowa wypłata wynagrodzeń dla 55 tys. pracowników Kompanii Węglowej jest uzależniona od tego, czy na konto spółki trafi pierwsza transza środków z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, której KW sprzedaje kopalnię Knurów-Szczygłowice. – Sprzedając Knurów-Szczygłowice, Kompania kupi kilka miesięcy spokoju. Nie zmienia to faktu, że spółka jest dziurawą łajbą, która tonie. Tu potrzebny jest dobry kapitan, dobry zarząd, który będzie miał pomysł jak ratować zasoby spółki KW, a przede wszystkim potrzebne jest zaangażowanie właściciela łajby – podkreśla szef śląsko-dąbrowskiej „S”.  

Prasowe doniesienia mówiące o tym, że Kompanii Węglowej zabraknie środków na wypłatę pensji w terminie, czyli do czwartku 10 kwietnia, pojawiły się we wtorek 8 kwietnia. Tego samego dnia natychmiastowych wyjaśnień w tej sprawie zażądał Stanisław Kłysz, wiceprzewodniczący  Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność Kompanii Węglowej. W piśmie do zarządu Kompanii Kłysz przestrzegł, że brak jednoznacznej odpowiedzi kierownictwa spółki może doprowadzić do  wybuchu niepokojów społecznych oraz zaznaczył, że jakiekolwiek  opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń dla pracowników KW spowodują daleko idące konsekwencje prawne, zmuszając stronę społeczną do podjęcia wszelkich możliwych form protestu. – Jednocześnie chciałbym z całą mocą przestrzec przed kolejnymi próbami przerzucania kosztów złego zarządzania spółką na barki jej pracowników. Rachunek za opieszałość czy też całkowitą bezczynność powinny zapłacić osoby odpowiedzialne za kierowanie Kompanią Węglową, a nie jej załoga – czytamy w stanowisku, które skierował do zarządu spółki Stanisław Kłysz w imieniu kompanijnej „S”.

łk, ny

źródło foto: flickr.com

 

Dodaj komentarz