Bez mamy nie ogarniesz
Mówi się, że jeśli obok talentu nie zabraknie ci wytrwałości, to możesz zostać kim tylko zechcesz. Panem na włościach, sławnym sportowcem, uznanym artystą, znakomitym rzemieślnikiem, sumiennym pracownikiem, a może nawet, przy odrobinie szczęścia, po prostu dobrym człowiekiem. To ostatnie jest z wszystkich wymienionych i niewymienionych możliwości najtrudniejsze, ale osiągalne. Jednak żadnemu mężczyźnie nawet największy talent i najgłębsze pokłady wytrwałości nie pomogą zostać dobrą matką. To niemożliwe. W pierwszym odruchu chciałoby się powiedzieć: „Niestety”. Ale po chwili zastanowienia mówię: „I dobrze”. Jest przecież jasne, że żaden facet, nawet najsilniejszy i najtwardszy, nie dałby rady pełnić roli matki dłużej niż chwilunię, góra dwie chwilunie. Nie ma na to najmniejszych szans. Nawet jeśli jakimś cudem zostałby przez wieloletnie kształcenie i szerokie grono ekspertów dobrze przygotowany do roli matki pod względem psychologicznym i emocjonalnym, to zanim by zwariował, wysiadłby kondycyjnie. Po prostu, nie dałby chłop rady. Żaden.
Możecie mi zarzucać, że prywatę tu uprawiam. Swojej mamie się przypochlebiam i mamie moich dzieci kadzę. Nawet jeśli tak jest, to otwarcie przyznaję, że gniewu ich obu bardziej się boję, niż Waszej opinii. Wiadomo, że własna matka dużo jest w stanie wybaczyć, w zasadzie najwięcej ze wszystkich, ale są granice. I wolałbym ich nie przekroczyć. Zaś mamie własnych dzieci łatwiej podpaść, a w zasadzie trudno nie podpaść, zaś kary nie dość, że są nieuchronne, to w dodatku surowe, więc staram się być ostrożny wielce, oj wielce. Jednak niezależnie od tego, czy się mamy słuchasz, czy jesteś łobuzem, czy buty masz na rzepy, czy już sam potrafisz zasznurować, to przyznać musisz, że bez mamy byś nie istniał. Choćbyś nawet potrafił sam sobie rosół niedzielny ugotować lub chociażby obiad powszedni upichcić, choćbyś uprać ubrania umiał, a nawet niewidoczne dla większości facetów kolory koszul rozróżniał i był w stanie powiedzieć, czy są wyprasowane, to i tak prędzej czy później polegniesz sromotnie. Doświadczysz, jak wiele jest innych, dużo ważniejszych spraw, których bez pomocy mamy nie ogarniasz i nigdy nie ogarniesz.
W czerwcu jest Dzień Ojca, albo Dzień Taty – jak kto woli – i wtedy, jeśli talentu i wytrwałości ci nie zabrakło, będziesz mógł świętować. Pamiętając jednak, że gdyby nie wytrwałość i poświęcenie Twojej mamy i mamy Twojego potomstwa, nie byłoby czego świętować. Niemniej, żeby ta pointa nie stała się argumentem w dyskusjach idiotek z kretynami, przypomnę, na wszelki wypadek, że bez taty mama dziecka nie pocznie i nie urodzi. To po pierwsze. A po drugie, mimo heroizmu, do jakiego mama jest zdolna z natury, bez ojca nie wychowa potomstwa tak, jak sobie wymarzyła. Co było do udowodnienia. Wszystkiego najlepszego!
Jeden z Drugą:)
źródło foto:memy.pl
źródło foto:memy.pl