Solidar Śląsko Dąbrow

Złamana zasada zaufania do państwa

Ustawa podwyższająca wiek emerytalny narusza podstawowe wartości, takie jak godność, równość wobec prawa i zasadę zaufania do państwa – podkreślali w swoich uzasadnieniach sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, którzy zgłosili zdania odrębne do wyroku uznającego tę ustawę za zgodną z Konstytucją.

7 maja, po dwóch dniach rozprawy Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że Ustawa o emeryturach z FUS z maja 2012 roku, wydłużająca wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia, jest zgodna z ustawą zasadniczą. Sędziowie zgłosili zastrzeżenia tylko do tzw. emerytur częściowych, kwestionując zróżnicowane warunki nabywania prawa do tego świadczenia dla kobiet i mężczyzn.

Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał wnioski zgłoszone przez NSZZ Solidarność, OPZZ i posłów PIS. Werdykt nie zapadł jednogłośnie. Zdania odrębne zgłosiło sześciu sędziów: Zbigniew Cieślak, Mirosław Granat, Wojciech Hermeliński, Marek Kotlinowski, Teresa Liszcz i Marek Zubik. Argumenty, które przedstawili, daleko odbiegały od uzasadnienia przedstawionego przez sędzię sprawozdawcę.

Naruszenie Konstytucji
Najostrzej sposób legislacji ustawy emerytalnej oraz przebieg procesu i wyrok wydany przez Trybunał ocenił sędzia Zbigniew Cieślak, który podważył całą sentencję. – Bez wątpienia w procesach legislacyjnych naszego Sejmu gromadzą się w coraz większej liczbie niepokojące zjawiska szybkiej, mało ugruntowanej merytorycznie legislacji – powiedział. Zaznaczył, że państwo w wielu przypadkach jest niewydolne, a ta niewydolność widoczna jest także na sali rozpraw Trybunału. Jego zdaniem formuła tej instytucji już się wyczerpała. – Trybunał Konstytucyjny ma moralny obowiązek poszukiwania nowych narzędzi do badania konstytucyjności ustaw – zaznaczył.

Zdaniem sędziego Zbigniewa Cieślaka ustawa emerytalna narusza art. 1 Konstytucji, który określa obowiązki państwa w stosunku do obywateli. – W tej trudnej sytuacji ekonomicznej, ogromnych wyzwań społecznych, powinność władz publicznych polega na tworzeniu i realizowaniu rozwiązań systemowych i jednoczesnym powstrzymywaniu się od nieadekwatnego nakładania ciężarów na wybrane grupy społeczne – powiedział. Stwierdził, że wprowadzając ustawę emerytalną państwo nie wywiązało się także z innych obowiązków: równego traktowania obywateli oraz zrównywania obciążeń przy uwzględnieniu sytuacji prawnej i pozaprawnej poszczególnych grup zawodowych.

Społeczna gospodarka rynkowa
Natomiast sędzia Mirosław Granat zwrócił uwagę na niekonsekwencje w postępowaniu składu orzekającego. TK uznał bowiem, że konstytucja wprowadza prawo do zabezpieczenia społecznego po osiągnięciu wieku emerytalnego, ale z drugiej wyprowadził jego uregulowanie do ustaw zwykłych. – Nie zgadzam się z Trybunałem Konstytucyjnym, że prawodawca posiada „carte blanche” do określenia wieku emerytalnego – powiedział sędzia Granat. Jego zdaniem taka sytuacja może prowadzić do dalszego wydłużania wieku emerytalnego bez uwzględniania wartości zawartych w ustawie zasadniczej.

Zaznaczył, że ustawa emerytalna jest sprzeczna m.in. z art. 20 Konstytucji, który wprowadza zasadę społecznej gospodarki rynkowej opartej na solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych. – Społeczna gospodarka rynkowa jest podstawą ustroju gospodarczego Polski. Konstytucja w art. 20 nie wprowadza modelu państwa liberalnego, w którym prawodawca mógłby zajmować się przy wieku emerytalnym tylko i wyłącznie okolicznościami gospodarczymi – dodał. Sędzia Mirosław Granat stwierdził, że kierowanie się przede wszystkim sytuacją ekonomiczną w tak ważnej kwestii jak wydłużenie wieku emerytalnego jest niedopuszczalne. – Ograniczenie liczby przechodzących na emeryturę zawsze będzie korzystne dla budżetu – podkreślił. Dodał też, że prawa pracowników do zabezpieczenia emerytalnego zostały w noweli ustawy potraktowane instrumentalnie. – Trybunał Konstytucyjny usankcjonował rozwiązania doraźne, oszczędnościowe dla budżetu, które z uwagi na realia społeczne ludzi po 65. roku życia po prostu są oderwane od rzeczywistości – powiedział sędzia Granat.

Zasada zaufania do państwa
Zdaniem sędzi Teresy Liszcz ustawa emerytalna narusza zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa. Przypomniała, że w listopadzie 1992 roku TK uznał, że zasada zaufania jest wiodącą zasadą stosunku ubezpieczeniowego, który opiera się na przeświadczeniu ubezpieczonego, że po spełnieniu określonych warunków i po upływie określonego czasu otrzyma określone świadczenie. – System ubezpieczeniowy przybiera formę swoistej umowy społecznej. Reguły tej umowy są określane w prawie w momencie przystąpienia do ubezpieczenia. Nie ma wątpliwości, wbrew temu, co przyjął Trybunał Konstytucyjny, że w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego ta umowa  została przez państwo złamana – powiedziała sędzia Liszcz. Jej zdaniem w szczególności naruszone zostały prawa osób, które były bliskie osiągnięcia wieku emerytalnego na starych zasadach. – Podwyższonym wiekiem emerytalnym podjęto nawet te osoby, które mogły nabyć prawo do emerytury w dniu wejścia w życie zmian – dodała.

Niezgodna z konwencją MOP
Sędzia Liszcz zaznaczyła, że ustawa emerytalna jest niezgodna z art. 26 konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 102, na co m.in. wskazywała Solidarność. Dokument ten zaleca, by wiek uprawniający do przejścia na emeryturę nie przekraczał 65 lat. Dopuszcza co prawda wprowadzenie wyższego wieku emerytalnego, ale jego podniesienie uzależnia od zdolności do pracy osób starszych w danym kraju. A w Polsce ten warunek nie został spełniony. Jej zdaniem w procesie legislacyjnym opierano się na oderwanych od rzeczywistości analizach. – Fakty przeczą temu by przeciętny 66 latek był w pełni zdolny do pracy zarobkowej – powiedziała sędzia Liszcz. Podkreśliła, że obecnie aktywnych zawodowo jest niewiele osób w wieku 66 i 67 lat i nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja uległa poprawie w przyszłości.

W jej opinii nowelizacja ustawy emerytalnej godzi także w pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach i o szczególnym charakterze. – Powinniśmy traktować sprawę zatrudniania osób w szczególnych warunkach, jako nadal otwartą. Tymczasem ustawodawca konsekwentnie zmierza w kierunku, że nie ma żadnego powodu, żeby te osoby preferować. Nie zakłada przy tym, że możliwe jest całkowite wyeliminowanie pracy w szczególnych warunkach, chyba, że zamkniemy w Polsce wszystkie kopalnie i wszystkie huty – powiedziała.

Równość wobec prawa
Sędzia Marek Kotlinowski stwierdził, że ustawa emerytalna narusza takie wartości jak: wolność i równość wobec prawa. – Obywatel w systemie zabezpieczenia społecznego opartego na zdefiniowanej składce powinien mieć prawo decydowania, kiedy zakończy swoją aktywność zawodową. Świadczenie emerytalne jest pochodną zgromadzonego kapitału i czasu, przez jaki to świadczenie będzie pobierał. Wolność to możliwość wyboru pracy lub pomocy rodzinie – powiedział sędzia Kotlinowski.

Jego zdaniem w polskim porządku prawnym ukształtowały się dwie grupy obywateli. Pierwszą stanowią funkcjonariusze służb mundurowych, wobec których ustawodawca dotrzymuje danego słowa. Zamiana zasad przechodzenia na emeryturę osób z tej grupy zawodowej dotyczy bowiem jedynie mundurowych rozpoczynających pracę. – Druga grupa to obywatele w powszechnym systemie zaopatrzenia emerytalnego. Wobec nich można w każdym czasie zmienić zasady: podwyższyć wiek emerytalny, reguły wyliczania kwoty świadczenia, bądź jego waloryzacji. Ja z takim rozumowaniem się nie zgadzam. Państwo musi dotrzymywać słowa wobec każdego obywatela – zaznaczył.

Skarga do MOP
Solidarność skieruje skargę na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy emerytalnej do Międzynarodowej Organizacji Pracy. – Czekamy na pisemne uzasadnienia wyroku, również od sędziów, którzy mieli odmienne zdania. Następnie skierujemy skargę do Międzynarodowej Organizacji Pracy. Jeśli MOP pozytywnie odniesie się do naszej skargi, to wystąpi do polskiego rządu z prośbą o zmianę przepisów – mówi prof. Marcin Zieleniecki, ekspert Komisji Krajowej.

Agnieszka Konieczny

źródło foto: wikipedia.pl
 

Dodaj komentarz