Solidar Śląsko Dąbrow

Trwa pogotowie strajkowe na kolei

Na kolei trwa pogotowie strajkowe ogłoszone przez Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. – Wspólna akcja związków zawodowych to protest przeciwko polityce rządu dotyczącej kolei. Sprzeciwiamy się prywatyzacji spółek kolejowych, permanentnej restrukturyzacji branży i zwolnieniom pracowników – mówi Henryk Grymel, przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność. Podkreśla, że podpisanie porozumienia kończącego spór zbiorowy w PKP Cargo nie wpłynęło na odwołanie pogotowia strajkowego w całej branży. – Problemy w tej spółce były tylko jednym z elementów naszego protestu. Jeszcze nie wszystkie z nich zostały rozwiązane – dodaje Henryk Grymel.

Ogłaszając pogotowie strajkowe, związkowcy chcieli zwrócić uwagę na niewłaściwe zarządzanie branżą. – Kierowaniem spółkami zajmują się ludzie, którzy nie mają pojęcia o kolei. Wcześniej specjalizowali się w finansach czy bankowości i nie posiadają praktycznie żadnego doświadczenia w branży. Ze spółek kolejowych drenowane są miliony złotych, które trafiają do firm doradczych i konsultingowych – mówi Grymel.

Poważnym problemem są też ciągłe zwolnienia kolejarzy. Tylko w styczniu z PKP Cargo w ramach programu dobrowolnych odejść odeszło ok. 3 tys. pracowników. PDO kosztował przewoźnika około 300 mln zł. Zdaniem związkowców skala zwolnień w spółkach kolejowych jest tak duża, że może zagrozić bezpieczeństwu. – Za chwilę zabraknie ludzi do sprawdzania stanu technicznego lokomotyw, torów i rozjazdów. W tych obszarach mamy braki kadrowe, a do centrali firmy wciąż przyjmowane są kolejne osoby – zaznacza Grymel.

Kolejna kwestia to prywatyzacja spółek kolejowych. W tej chwili proces ten ma objąć PKP Energetykę i PKP Telekom. Ta ostania spółka zajmuje się utrzymaniem łączności na kolei. Z informacji, do których dotarli związkowcy wynika, że PKP Telekom posiada ok. 600 km sieci światłowodowej na terenie całej Polski. – Ok. 67 proc. tej sieci dzierżawi inna firma, zysk z tego tytułu wynosi ok. 400 mln rocznie, a cała spółka ma zostać sprzedana za 150 mln zł. Taka prywatyzacja musi budzić sprzeciw pracowników i związków zawodowych – twierdzi Grymel.

Pogotowie strajkowe zostało ogłoszone na kolei 11 lutego. Wcześniej kolejarskie centrale związkowe napisały pismo do premier Ewy Kopacz, w którym poprosiły o rozpoczęcie rozmów dotyczących problemów branży. – Chcieliśmy rozmawiać albo z panią premier, albo z minister infrastruktury i rozwoju Marią Wasiak, ale nie otrzymaliśmy satysfakcjonującej odpowiedzi  – podkreśla przewodniczący kolejarskiej Solidarności. Związkowcy zapowiadają, że jeżeli nic się nie zmieni, rozpoczną przygotowania do referendum strajkowego w całej branży.

aga

foto:commons.wikimedia.org/e=mc2

 

Dodaj komentarz