Solidar Śląsko Dąbrow

Najpierw alokacja, potem likwidacja

21 października kilkuset pracowników Śląskiego Zakładu Spółki PKP Cargo w Tarnowskich Górach uczestniczyło w pikiecie przed siedzibą zakładu. Protestowali przeciwko planom przeniesienia większości działów z tarnogórskiego zakładu do Katowic oraz likwidacji kilkuset miejsc pracy.
 
– Ludzie najpierw zostaną czasowo przeniesieni do Katowic, a później będą wysyłani na bruk, bo stanowiska na których pracują, będą się dublować ze stanowiskami pracowników z katowickiej centrali PKP Cargo. Pracodawca już nas poinformował, że w PKP Cargo zniknie kilkaset miejsc pracy. Mamy poważne obawy, że celem tych działań jest doprowadzenie do całkowitej likwidacji naszego zakładu – mówił do protestujących Ryszard Lach, przewodniczący zakładowej Solidarności.
 
Związkowcy przekazali dyrektorowi tarnogórskiego zakładu petycję do prezesa PKP Cargo Adama Purwina. Zażądali w niej m.in. odstąpienia od zamiaru alokacji pracowników oraz konkretnych wyjaśnień na temat przyczyn planowanych zmian. Podkreślili również, że budynki należące do Śląskiego Zakładu PKP Cargo zostały w ostatnich kilku latach poddane gruntownemu remontowi. – Spółka poniosła w związku z tymi remontami kilkumilionowe nakłady, dzięki którym warunki pracy uległy zdecydowanej poprawie. Przenoszenie w takim momencie pracowników do nowej lokalizacji w Katowicach w zdecydowany sposób pogorszy ich warunki pracy lub wręcz zmusi ich do rezygnacji z pracy – napisali w petycji związkowcy.
 
Uczestnicy demonstracji przynieśli ze sobą transparenty: „Zarząd musi odejść”, „Dość rozkradania majątku narodowego”. – Dziś PKP Cargo znajduje się w krytycznej sytuacji finansowej. Firma nie realizuje przewozów i przez to traci klientów. Zwolniono już kilka tysięcy ludzi. Zaczyna brakować pieniędzy na wypłaty. Cały system zarządzania został w niej postawiony na głowie. Wszystkie decyzje podejmuje centrala, w której decydują ludzie wcześniej zatrudnieni w instytucjach finansowych  Firma pada, bo oni nie mają pojęcia o zarządzaniu koleją – wskazywał Henryk Grymel, szef kolejarskiej Solidarności.
 
Protestujący ostrzegli, że jeśli zarząd PKP Cargo nie rozpocznie wreszcie dialogu z własnymi pracownikami, to zapowiadany przez związkowców strajk generalny w całej spółce będzie nieunikniony. Od 1 października we wszystkich zakładach PKP Cargo w Polsce obowiązuje pełna gotowość strajkowa. Powodem pogotowia strajkowego jest brak zgody pracodawcy na podwyżkę płac na kwotę 250 zł netto. Decyzję o terminie rozpoczęcia strajku przedstawiciele kolejarskich central związkowych mają podjąć po 25 października. – Nie chcemy, by strajk był dla pracodawcy pretekstem do obarczenia związków zawodowych winą za kondycję spółki. Nie chcemy też, by nam zarzucano, że nasz protest jest elementem kampanii wyborczej. Dlatego o terminie strajku zdecydujemy dopiero po wyborach – wyjaśniał  Henryk Grymel. 
 
Śląski zakład PKP Cargo w Tarnowskich Górach zatrudnia 2800 pracowników. Firma realizuje około 30 proc. przewozów całej spółki. We wszystkich zakładach PKP Cargo w kraju zatrudnionych jest 18 tys. pracowników.
 
bea

 

Dodaj komentarz