Jest Solidarność, są wyższe płace
Największym atutem NSZZ Solidarność jest skuteczność. Tam, gdzie jest związek, są podwyżki, lepsze warunki pracy, stabilność zatrudnienia. Przynależność do Solidarności po prostu się opłaca. Według danych GUS największe podwyżki w 2011 roku otrzymali pracownicy branż, w których działają silne związki zawodowe. Tam, gdzie nie ma związków, nawet jeżeli są podwyżki, to rzadko przekraczają one poziom inflacji. Przyczyna jest bardzo prosta. Głos pracowników zrzeszonych w związek jest mocniejszy niż pojedyncze głosy pracowników. Ustawa o związkach zawodowych daje organizacjom zrzeszającym pracowników skuteczne instrumenty walki o wzrost wynagrodzeń i lepsze warunki pracy. Indywidualnie pracownicy takich instrumentów nie posiadają.
Podwyżki w tym roku wynegocjowały już m.in. załogi Kompanii Węglowej oraz Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Z instrumentu sporu zbiorowego skutecznie skorzystała także Solidarność z zakładów należących do grupy Tauron, jednego z największych podmiotów gospodarczych w Polsce. Załogi Południowego Koncernu Węglowego otrzymała 6 proc. podwyżki stawek zasadniczych. 2,9 proc średniej podwyżki oraz 3 proc. wzrost premii uzyskały załogi PEC Katowice i Dąbrowa Górnicza. O 5 proc. wzrosły średnio wynagrodzenia w Południowym Koncernie Energetycznym również należącym do grupy Tauron Polska Energia.
Warunkiem wzrostu wynagrodzeń nie jest jednak wielkość zakładu. Solidarności w mniejszych firmach również udało się w tym roku wywalczyć podwyżki. W marcu pracownicy tyskiego zakładu motoryzacyjnego Isuzu otrzymali 360 zł podwyżki. Ponadto zakładowej Solidarności udało się wynegocjować gwarancje 13 pensji oraz nagrody jubileuszowe dla pracowników z co najmniej 10 – letnim stażem pracy. Również w marcu załoga gliwickiego Saint-Gobain Construction Products Polska dostała wynagrodzenia większe o 3,1 proc., dodatkowo dzięki Solidarności pracownicy otrzymali specjalne premie sięgające nawet 1900 zł dla najgorzej uposażonych pracowników spółki. 23 sierpnia w chorzowskiej firmie Alstom Konstal udało się podpisać porozumienie gwarantujące pracownikom 200-złotowy wzrost zarobków. Przykłady, w których związkowi udało się wywalczyć wyższe płace dla pracowników, można by mnożyć jeszcze długo. Warunek skuteczności jest jeden, aby Solidarność była poważnym partnerem w kontaktach z pracodawcą musi być silna. Im więcej liczniejszy związek w danym zakładzie, tym większa szansa na uzyskanie podwyżki.
Solidarność dba nie tylko o wyższe wynagrodzenia, równie ważnym celem związku jest ochrona miejsc pracy. Tutaj także możemy pochwalić się sukcesami. Na początku sierpnia 171 pracowników Bitron Poland w Sosnowcu, którym wygasały umowy o prace otrzymało nowe kontrakty, choć jeszcze kilka dni wcześniej ich los wydawał się być przesądzony. Dzięki staraniom Solidarności z gliwickiego Opla 100 pracowników zatrudnionych na czas określony otrzymało w marcu umowy na stałe. Dzięki twardej postawie kolejarskich związków zawodowych kierownictwo Przewozów Regionalnych wycofało przed niespełna dwoma tygodniami wypowiedzenia 147 pracownikom Śląskiego Zakładu PR.
Czasami wszystkich pracowników nie da się uratować. Jednak nawet, kiedy redukcje zatrudnienia są nieuniknione, Solidarność walczy, aby zwalniani pracownicy otrzymali jak najlepszą ochronę socjalną. Tak było w przypadku sprywatyzowanej w tym roku Elektrociepłowni Zabrze oraz ZEC Bytom. 24 listopada 2010 roku Fortum Power and Heat podpisało z Ministrem Skarbu Państwa umowę kupna 85 proc. akcji spółki Elektrociepłownia Zabrze oraz 85 proc. akcji spółki Zespół Elektrociepłowni Bytom. 3 stycznia oba zakłady zostały formalnie przejęte przez nowego inwestora, mimo braku pakietów socjalnych dla załóg. Po trwających 4 miesiące negocjacjach związkowcom z obu spółek udało się wynegocjować pakiet socjalny zgodnie z który pracownicy, którzy zgodzili się dobrowolnie odejść z pracy otrzymali odprawy sięgające nawet 18-krotności średniego wynagrodzenia w firmie. Gdyby w zakładach nie działały związki zawodowe pracownicy otrzymaliby pewnie jedynie 3-miesięczne odprawy zagwarantowane w Kodeksie pracy.