Bezradność wobec absurdu
Poglądy są różne, punkty widzenia odmienne, a racja, jak mawiał marszałek Piłsudski, jest jak dupa i każdy ma swoją. Zawsze wydawało mi się jednak, że są sprawy tak jasne, klarowne i do bólu oczywiste, że nie wymagają żadnego tłumaczenia i nie podlegają najmniejszej dyskusji. Dlatego często nie mogę wyjść ze zdumienia, gdy ktoś mówi lub robi coś tak absurdalnego, że z automatu powinien zostać zabity śmiechem, a jednak nic takiego się nie dzieje. Mało tego, zamiast pośmiewiska staje się on dla wielu autorytetem, a jego postępowanie spotyka się z powszechną aprobatą.
Przeczytałem ostatnio, że w tradycyjnym orszaku Trzech Króli, który przejdzie ulicami Madrytu 5 stycznia, jako Kacper i Melchior wystąpią kobiety w męskim przebraniu. Taką decyzję podjęła lewicowa burmistrz stolicy Hiszpanii, aby uszanować różnorodność wrażliwości i równość płci. Baltazar jako jedyny pozostanie mężczyzną, ale tylko dlatego, że zgodnie z tradycją był królem ciemnoskórym i tym samym niejako z natury rzeczy nie podlega obostrzeniom politycznej poprawności.
Myślicie, że to jednorazowy wybryk? Nic bardziej mylnego. Boże Narodzenie nie ma szczęścia do miłośników różnorodności i równości podkreślanej za wszelką cenę wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi. W holenderskiej tradycji Świętemu Mikołajowi towarzyszy pomocnik Czarny Piotruś. Piotruś w nocy wchodzi do domów przez komin i zostawia dzieciom prezenty, a w dzień rozdaje na ulicach słodycze. W Amsterdamie przez 75 lat w trzecią sobotę listopada organizowane były parady Świętego Mikołaja, któremu zawsze towarzyszył pomocnik z pomalowaną na czarno twarzą i rękami. Tak było do 2014 roku, gdy sąd uznał, że postać Czarnego Piotrusia promuje negatywne stereotypy dotyczące czarnoskórych osób oraz stanowi rażący przejaw dyskryminacji. Rok później dyrektor pewnej szkoły we Włoszech, uznał, że obchody Bożego Narodzenia w jego placówce byłyby prowokacją wobec osób wyznających inne religie i nakazał dzieciom obchodzić zamiast tego neutralne światopoglądowo święto zimy, cokolwiek by to nie było.
To tylko garść absurdów związanych tylko i wyłącznie z małym fragmentem rzeczywistości. Tymczasem setki podobnych historii atakują nas każdego dnia i z każdej strony. Bo jak odnieść się do sytuacji, gdy z faceta, który mimo wysokich dochodów nie płaci alimentów na własne dzieci, robi się autorytet moralny i trybuna ludowego? Co odpowiedzieć, gdy gość z partii odsuniętej od władzy za butę i oderwanie od społeczeństwa zapowiada, że wyprowadzi na ulicę milion ludzi? Jak skomentować dyrektora radia z politycznego nadania, który bohatersko co godzinę puszcza Mazurka Dąbrowskiego w proteście przeciwko temu, że straci ciepłą posadkę?
Ja szczerze mówiąc pomysłu nie mam żadnego i nie sądzę, żeby u was było inaczej. Chyba właśnie dlatego coraz częściej udaje się z króli robić królowe, a z alimenciarzy herosów. Wobec absurdu człowiek jest bezradny. Z kompletną niedorzecznością nie da się dyskutować. Na nonsens nie ma kontrargumentu. Smutne to, ale pamiętajcie, że już niedługo wiosna. Lato i jesień miną w mgnieniu oka, a potem znowu przyjdą święta i będzie można na kilka dni wyłączyć telewizor.
Trzeci z Czwartą:)
źródło foto:demotywatory:pl