Solidar Śląsko Dąbrow

Żądają wypłaty zaległych pensji

Około 100 osób pikietowało w piątek przed siedzibą Przedsiębiorstwa Robót Górniczych „ROW” w Jastrzębiu Zdroju oraz przed jastrzębskim Urzędem Skarbowym. Solidarność domaga się wypłaty zaległych wynagrodzeń pracownikom PRG „ROW”. Jak informują związkowcy, w jastrzębskim zakładzie poślizgi w wypłatach pensji od kilku miesięcy stały się normą. Do dzisiaj część pracowników nie otrzymało pełnych wynagrodzeń za czerwiec, za lipiec załoga dostała jedynie tysiąc zł zaliczki.

– Problem dotyczy 266 pracowników, ci ludzie nie mają za co żyć, nie mają za co utrzymać rodzin. Dodatkowo pracodawca od około 3 lat nie odprowadza za nas składek do ZUS – powiedział Piotr Prohasek, szef zakładowej Solidarności.

 – Nie może być tak, że uczciwie świadczycie pracę i nie otrzymujecie za nią wynagrodzenia. Ta sytuacja trwa w waszej firmie już od kilku miesięcy. Żyjemy podobno w państwie prawa, odpowiednie organy państwa powinny już dawno interweniować i zmusić pana prezesa do wypłacenia wam waszych pieniędzy – mówił Mirosław Truchan, wiceprzewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. – Trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że niewypłacanie wynagrodzeń pracownikom jest przestępstwem i wasz prezes jest zwykłym przestępcą – dodał Sławomir Ciebiera – wiceszef regionalnych struktur NSZZ „S”.

Pikieta przed siedzibą PRG „ROW” trwała bardzo krótko, gdyż wewnątrz budynku nie było prezesa. – Pan prezes wiedział, że dzisiaj odbędzie się akcja protestacyjna, ale nie miał widocznie cywilnej odwagi, żeby się z nami spotkać – komentował Prohasek.

Spod siedziby spółki demonstracja przeniosła się pod dom prezesa PRG „ROW” jednak tam również go nie było. Następnie  manifestujący przemaszerowali ulicami miasta pod budynek jastrzębskiej skarbówki, gdzie delegacja związkowców zastała zaproszona na rozmowy z naczelnik urzędu. – Przyszliśmy tutaj, bo skarbówka zablokowała środki, z których miały być wypłacone nasze wynagrodzenia. Pani naczelnik powiedziała, że nie może z nami rozmawiać o szczegółach, bo obowiązuje ją tajemnica skarbowa, jednocześnie obiecała, że postara się jak najszybciej rozpatrzyć wniosek prezesa naszej firmy o odmrożenie tych pieniędzy – zaznaczył przewodniczący „S” w PRG „ROW”.   

W rozmowie telefonicznej prezes jastrzębskiego PRG powiedział związkowcom, że spotka się z nimi najwcześniej na początku przyszłego tygodnia. – Ludzie chcą dalej normalnie pracować. W tej chwili przepracowaliśmy już połowę miesiąca i nie wiemy, czy dostaniemy za to pieniądze.  Wszyscy jednak chcemy ratować firmę, ale zapewnień i obietnic pana prezesa było już tak dużo, że mało kto w nie wierzy – podkreśla Prohasek.

Dodaj komentarz