Solidar Śląsko Dąbrow

Trzeba skończyć z betonozą w polskich miastach

Może się okazać, że w przyszłości trzeba będzie „rewitalizować rewitalizację” polskich miast. Naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu alarmują, że w przestrzeni miejskiej pojawia się zbyt dużo betonu, który zastępuje tak bardzo potrzebną zieleń.

Betonoza jest efektem złego planowania i zarządzania przestrzenią polskich miast. Intensywna urbanizacja wymusza powstawanie nowych budynków, dróg, chodników często z pominięciem zieleni. Dodatkowo sytuację pogarsza nieudana rewitalizacja m.in. rynków polskich miast, które zostały pozbawione zieleni, a w jej miejsce pojawił się beton – mówi prof. UMK Krzysztof Rogatka z Katedry Studiów Miejskich i Rozwoju Regionalnego.

Jak wyjaśnia w konsekwencji, powstaje miejska wyspa ciepła, której efekty są potęgowane nadmiarem nagrzanego betonu. Brak drzew i krzewów, czyli mówiąc szerzej zieleni urządzonej w mieście, powoduje, że brakuje nam naturalnego chłodzenia, naturalnej klimatyzacji, która niweluje skutki betonozy i miejskiej wyspy ciepła. Ponadto drzewa i krzewy są potrzebne w mieście bo magazynują wodę opadową, zmniejszając przez to skutki gwałtownych opadów i oddają ją stopniowo ochładzając w ten sposób najbliższe otoczenie.

Wspólnie ze studentami toruńskiej uczelni Tomaszem Starczewskim i Mateuszem Kowalskim prof. Rogatka przeanalizował miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego blisko 40 polskich miast liczących powyżej 100 tys. mieszkańców. W swoich badaniach naukowcy skupili się na rezyliencji, czyli koncepcji zakładającej postrzeganie miasta jako systemu naczyń połączonych. W takim systemie każdy z komponentów wpływa na pozostałe, co w efekcie decyduje o odporności miasta na kryzysy, takie jak upały, susze, czy powodzie. – W teorii doskonale wiemy, w którą stronę powinny zmierzać nasze miasta, zdajemy sobie sprawę, że „future is green”, natomiast jeśli chodzi o realizację zamierzeń, często nie traktujemy otaczającej nas przestrzeni jako dobra wspólnego. Nie zdajemy sobie sprawy, że podejmowane działania, np. powszechna betonoza, czyli nadmiar betonu w przestrzeni miasta, to niewłaściwy kierunek – napisali autorzy badania na stronie internetowej uczelni.

Jak wynika z raportu, o terenach zielonych należy myśleć już w chwili planowania budowy nowych osiedli. Ze względu na upały powinny być one projektowane w taki sposób, by przy ulicach i chodnikach pojawiła się zieleń. – Tego typu rozwiązania można przewidzieć już na etapie tworzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, przeznaczając odpowiednią ilość miejsca na szpalery drzew, które ochronią mieszkańców przed upałami. Zakładajmy na terenach zielonych niecki, które będą gromadzić nadmiar wody opadowej i oddawać ją stopniowo w trakcie susz. Projektując nowe drogi i budynki, zostawmy miejsce na zieleń, która także magazynuje wodę. Spływ powierzchniowy deszczówki w trakcie gwałtownych opadów, szczególnie po nawierzchni wykonanej z betonu, jest gigantyczny – dodaje prof. Rogatka. W jego ocenie w przyszłości polskie miasta może czekać „rewitalizacja rewitalizacji”.

Agnieszka Konieczny
źródło foto: commonswikimedia.org/Kazimierz Mendlik