Solidar Śląsko Dąbrow

Raport Hausnera

W Polsce dominuje styl uprawiania polityki, w której najważniejsze staje się zdobycie i utrzymanie władzy, a nie podejmowanie i rozwiązywanie istotnych problemów społecznych oraz dążenie do rozwoju – wynika z raportu przygotowanego pod kierunkiem prof. Jerzego Hausnera. Badanie pt. „Jak awansować w lidze światowej? Raport konkurencyjności polskiej gospodarki” powstało na zlecenie Kancelarii Prezydenta. Jego autorzy podkreślają, że kolejne ekipy rządzące zaniedbują  rozwiązywanie problemów strukturalnych, co wpływa na stopniową utratę przez Polskę konkurencyjności. Chodzi nie tylko o aspekty typowo gospodarcze, ale także o warunki zdrowotne, demografię czy infrastrukturę drogową.

Demografia
Obecnie z liczbą 38,2 mln mieszkańców Polska pod względem  liczby ludności jest 34. krajem na świecie i 6. w Unii Europejskiej. Jednak prognozy ONZ na kolejne lata są dla naszego kraju niekorzystne. Na skutek niskiego przyrostu naturalnego liczba mieszkańców Polski zmniejszy się do 2050 roku o 3,4 mln. To oznacza spadek na 58. pozycję na świecie. Zdaniem autorów raportu zmiany demograficzne mają ogromny wpływ na obniżenie konkurencyjności gospodarki. To właśnie liczba mieszkańców, obok ich zamożności i bliskości rynków zbytu, jest jednym z podstawowych warunków, które zagraniczne firmy biorą pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o lokowaniu kapitału w danym kraju. – Polska, z przewidywanym ujemnym przyrostem naturalnym, traci znaczenie nie tylko w świecie, ale także w Unii Europejskiej – czytamy w raporcie. To, że są w UE kraje, które podobnie jak Polska odnotują ujemny przyrost naturalny, nie powinno być dla nas pocieszeniem, ponieważ do 2050 roku w całej UE przybędzie około 2 proc. obywateli. Najwięcej w Luksemburgu, Irlandii, Wielkiej Brytanii i w Szwecji.

Jak podkreślają autorzy raportu najpoważniejszym wyzwaniem dla konkurencyjności Polski są nie tylko zmiany w liczbie ludności, ale także zmiana struktury wiekowej społeczeństwa i zmiany wielkości zasobów pracy. W tej chwili na jednego emeryta przypada pięciu pracujących. Do 2040 roku ta proporcja ulegnie zmianie. Na jednego emeryta przypadną tylko dwie osoby pracujące.

Polityka prorodzinna
Ten trend mógłby odwrócić jedynie wzrost wskaźnika dzietności Polek, który należy do jednego z najniższych w Europie. Bez poprawy warunków materialnych i zmiany polityki prorodzinnej jest to mało prawdopodobne. – W ramach oferowanego becikowego i ulg podatkowych z tytułu posiadania dzieci w Polsce przyznawane są niższe kwoty, niż w wielu krajach UE, a także w Rosji. Inne rozwiązania podatkowe także nie zmniejszają kosztów posiadania dzieci, przynajmniej do analogicznych kosztów w innych krajach – przekonują eksperci. Podkreślają, że w innych państwach obniżana jest stawka VAT na artykuły dla dzieci, a samotni rodzice mogą liczyć na wsparcie.

Zdrowie
Pod względem konkurencyjności w obszarze zdrowia zajmujemy 20. pozycję w UE. Z raportu wynika, że nakłady sektora publicznego, jak i prywatnego na opiekę zdrowotną są niewielkie w porównaniu z pozostałymi państwami członkowskimi Unii. Dodatkowo, pomimo dużej liczby miejsc w szpitalach, za mało jest lekarzy i pielęgniarek. – Inwestycje w usługi zdrowotne są jednymi z kluczowych dla utrzymania konkurencyjności gospodarki – podkreślają eksperci.

Innowacje
Pod względem innowacyjności Polska zajmuje dopiero 24. pozycję wśród 27 państw Unii Europejskiej. Ponadto niskim wydatkom firm na innowacje towarzyszą niskie płace w przemyśle przetwórczym. Z tego względu jesteśmy zaliczani do państw, które konkurują kosztami. Na dłuższą metę to nie wystarczy. – Utrzymujące się niskie płace w dłuższym okresie mogą spowodować zmniejszenie atrakcyjności kraju jako miejsca do zamieszkania – przekonują autorzy badania. Ich zdaniem tylko zwiększenie innowacyjności polskiej gospodarki może prowadzić do podniesienia wydajności pracy i wzrostu wynagrodzeń.

Infrastruktura drogowa
Jednym z ważnych czynników, które mają wpływ na rozwój każdego kraju, jest infrastruktura drogowa. Pod tym względem Polska wypada niekorzystnie na tle innych krajów UE. Od państw takich jak Niemcy, Francja czy Hiszpania dzieli nas przepaść wynikająca w dużej mierze z dystansu cywilizacyjnego. Kraje o podobnym poziomie rozwoju, takie jak Czechy, Słowacja, czy Słowenia, radzą sobie zdecydowanie lepiej, niż Polska. – Prawdziwym powodem do zazdrości powinna być Chorwacja, która nie będąc członkiem UE, więc nie dysponując środkami pomocowymi, była w stanie zbudować sieć autostrad o długości 1126 km – czytamy w opracowaniu. Jego autorzy zwracają też uwagę, że w Polsce rozkład geograficzny już istniejących autostrad i dróg ekspresowych jest niekorzystny. Nie istnieje żaden ciąg drogowy o parametrach autostrady czy drogi ekspresowej, który przebiegałby przez cały kraj, umożliwiając sprawny tranzyt towarów i osób.

Agnieszka Konieczny

Dodaj komentarz