Solidar Śląsko Dąbrow

Polscy nauczyciele zarabiają najmniej w Europie

Blisko 20 tys. nauczycieli i pracowników oświaty demonstrowało 14 października w Dniu Edukacji Narodowej przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, domagając się zwiększenia nakładów na oświatę, podwyżek płac o 9 proc. i zatrzymania procesu likwidacji szkół.

Protest został zorganizowany przez oświatową Solidarność i Związek Nauczycielstwa Polskiego. – Jesteśmy tu, bo żyjemy i pracujemy w kraju, w którym nauczyciele zarabiają najmniej w Europie – mówił podczas manifestacji przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność Ryszard Proksa. Demonstranci przynieśli ze sobą m.in. trumnę symbolizującą polską edukację, czarne baloniki z napisem „SOS dla oświaty” oraz wózek inwalidzki ze szkieletem przedstawiającym nauczyciela w wieku 67 lat.

Uczestnicy protestu podkreślali, że rządzący manipulują faktami dotyczącymi nakładów na edukację, czasie pracy nauczycieli i wysokości ich wynagrodzeń. – Rząd okłamuje opinię publiczną mówiąc, że rocznie przeznacza 5 proc. PKB na edukację. Z danych, które my posiadamy, wynika, że te nakłady systematycznie spadają i w tym roku wyniosły 2,5 proc. PKB = mówi Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnego Sekretariatu Nauki i Oświaty NSZZ Solidarność w Katowicach.

Podkreśla, że nauczyciele od 2012 roku nie mieli podwyżek wynagrodzeń. W tej chwili nauczyciel dyplomowany z 20-letnim stażem zarabia 3109 zł brutto, mianowany 2647 zł brutto, kontraktowy 2265 zł brutto, stażysta 2265 zł brutto. – Jeżeli w przyszłym roku nauczyciele nie dostaną podwyżek, siła nabywcza ich wynagrodzeń będzie porównywalna do 2005 roku. Płace czeskich nauczycieli są dwukrotnie wyższe, niemieckich  pięciokrotne – dodaje Ordon.

Przedstawiciele oświatowej Solidarności i ZNP przygotowali wspólną petycję do premier Ewy Kopacz.  Szefowa rządu nie znalazła czasu, by się z nimi spotkać. – Zostaliśmy przyjęci przy wejściu przed bramkami przez jednego z urzędników. Pani premier nie chciała z nami porozmawiać, mimo że podczas kampanii wyborczej cały czas podkreśla, że słucha ludzi. Z nauczycielami i pracownikami oświaty, którzy do niej przyjechali nie chciała się spotkać – komentuje Ordon

Do związkowców wyszła natomiast szefowa resortu edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska, jednak demonstranci nie wpuścili jej na scenę i nie pozwolili zabrać głosu. – Kiedy my prosiliśmy ją o spotkania, nie miała chęci, żeby prowadzić z nami dialog – wyjaśnia przewodniczący.

Demonstracja rozpoczęła się o godz. 13.00. W tym czasie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów miały się rozpocząć obchody Święta Edukacji Narodowej, ale po informacji o planowanej manifestacji nauczycieli uroczystości te zostały przeniesione na godz. 11.00. Zadbano o to, by protestujący nauczyciele i pracownicy oświaty nie popsuli rządzącym świętowania.

aga

 

Dodaj komentarz