Solidar Śląsko Dąbrow

Program „Laptop dla nauczyciela” wciąż nie dla wszystkich pedagogów

Decyzja rządu o rozszerzeniu programu „Laptop dla nauczyciela” o nauczających w klasach I-III to krok w dobrym kierunku, ale to wciąż za mało. Program powinien objąć też nauczycieli szkół ponadpodstawowych i przedszkoli – mówi Lesław Ordon, wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, a zarazem szef oświatowej „S” w Regionie Śląsko-Dąbrowskim.

30 kwietnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała, że objęcie nauczycieli klas I-III szkół podstawowych dofinansowaniem do zakupu sprzętu komputerowego zostało zapisane w uchwale dotyczącej Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności, przedłożonej przez Minister Funduszy i Polityki Regionalnej

Przygotowany jeszcze przez poprzedni rząd program „Laptop dla nauczyciela” wszedł w życie w październiku ubiegłego. Objął wówczas tylko nauczycieli szkół podstawowych z klas IV – VIII. Jak wynika z danych przekazanych przez resort cyfryzacji, do 24 stycznia 2024 roku prawie 330 tys. uprawnionych nauczycieli wygenerowało kod uprawniający do zakupu komputera, z czego ponad 143 tys. już nabyło nowy sprzęt. Czas na rejestrację w systemie minął w grudniu zeszłego roku, ale warte 2,5 tys. zł bony będą realizowane do końca 2025 roku. – Te liczby pokazują, że program jest potrzebny. Stworzono nauczycielom możliwość kupna niezbędnego sprzętu, więc z niej korzystają – ocenia Lesław Ordon. – Z drugiej strony tak duże zainteresowanie tym programem pokazuje, jak kiepsko są wyposażone polskie szkoły i jak mizerny jest poziom finansowania oświaty – podkreśla przewodniczący.

Gdy program „Laptop dla nauczyciela” wchodził w życie, MEN szacowało, że skorzysta z niego ponad 360 tys. nauczycieli. Liczba 330 tys. nauczycieli, którzy wygenerowali kod, pokazuje, że resort tylko nieznacznie pomylił się w szacunkach. – Nowy sprzęt już nabyło blisko 45 proc. nauczycieli, którzy wygenerowali kod. Pozostali będą opóźniać zakup, czekając na okazje i promocje, bo mają czas do końca 2025 roku. To opóźnianie zakupu wynika m.in. z faktu, iż wielu nauczycieli w czasie pandemii było zmuszonych do kupna komputera na własną rękę, aby być w stanie prowadzić zdalnie lekcji. Teraz, dysponując stosunkowo nowym, prywatnym sprzętem, nie muszą spieszyć się z realizacją bonu – podkreśla Lesław Ordon.

Zwraca uwagę, że problem archaicznego sprzętu komputerowego i równie archaicznego oprogramowania dotyka wielu sfer szeroko rozumianej budżetówki od wielu lat. Pandemia i związana z nią konieczność pracy lub nauki zdalnej tylko to smutne zjawisko uwypukliła. – To pracodawca powinien zapewnić pracownikom narzędzia pracy, co oznacza, że obowiązek zapewnienia nauczycielom sprzętu komputerowego spoczywa na samorządach oraz dyrektorach szkół. Program „Laptop dla nauczyciela” to próba rozwiązania problemu. Potrzebna, ale jest to takie działanie akcyjne, z którym często mamy do czynienia w tej sferze i później okazuje się, że kołderka jest za krótka, że dla kogoś nie wystarczyło. Oświata potrzebuje systemowych, dopracowanych rozwiązań. Od kwestii programowych począwszy, poprzez płace, a na kwestiach wyposażenia szkół skończywszy – podsumowuje Lesław Ordon.

W ustawie o wspieraniu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli uchwalonej w maju 2023 roku zapisano, że prawo do dofinansowania będą mieli nauczyciele wszystkich typów szkół. Niemniej na początku października zeszłego roku minister cyfryzacji wydał rozporządzenie do tej ustawy, w którym zawężono grupę beneficjentów programu do nauczycieli klas IV-VIII szkół podstawowych. Przeciwko nierównemu potraktowaniu nauczycieli protestowała wówczas m.in. oświatowa „Solidarność”.

aga
źródło foto:freepik.com