Solidar Śląsko Dąbrow

Nie otrzymali wypłaty. Grożą strajkiem

Pracownicy Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych nie otrzymali wypłat za wrzesień. – Kierownictwo spółki oświadczyło, że marszałek województwa śląskiego zalega spółce z płatnościami i póki ich nie ureguluje, wypłat dla załogi nie będzie. Podobno jest winny spółce 26 mln zł  – mówi Mariusz Samek, szef Solidarności w Śląskim Zakładzie PR.

– Pracownicy są wściekli i jednocześnie czują się bezsilni. Nie dość, że wszyscy mają wypowiedzenia i będą pracować tylko do końca roku, to w dodatku nie otrzymali wypłaty. Obiecywano ludziom, że będzie dla nich praca i obietnicy nie spełniono. Obiecywano, że w spokoju dopracują do czasu formalnej likwidacji zakładu i nawet tej obietnicy nie dotrzymano. To skandal, że do rozgrywek pomiędzy panią prezes spółki a marszałkiem wykorzystywani są ci najsłabsi, czyli pracownicy – dodaje Samek.

Związkowcy rozważają teraz, jakie podjąć działania. Poinformowali już  Państwową Inspekcję Pracy i rozpoczęli spór zbiorowy. – Sytuacja jest tak napięta, że obawiamy, że może nawet dojść spontanicznego strajku i zatrzymania pociągów w regionie – mówi przewodniczący.

Obecnie w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych pracuje około 1400 osób. – Na początku tego roku było nas 1800. Po tym, jak podjęto decyzję o likwidacji zakładu, część już znalazł pracę w innych spółkach kolejowych lub ma zagwarantowane przejście do tych firm, a część uczestniczy w rekrutacji do Kolei Śląskich. Niestety spora część  po 31 grudnia pozostanie bez pracy. Nasze prośby i apele do marszałka,  aby Koleje Śląskie przejęły wszystkich pracowników Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych nie przyniosły efektu. Obietnice, że problem zostanie rozwiązany pozostały obietnicami – dodaje Mariusz Samek.

Dodaj komentarz