Solidar Śląsko Dąbrow

Najpierw zwolnili, teraz zatrudniają

Po zwolnieniach grupowych Fiat Auto Poland najpierw wprowadził pracę w nadgodzinach, a teraz z powrotem zatrudnia pracowników, których wcześniej się pozbył. Na razie przyjęto 150 osób na dwa miesiące. – Od początku mówiliśmy, że zwolnienia nie są konieczne, a ich skala jest stanowczo za duża. Wtedy jednak nikt nas nie słuchał – mówi Wanda Stróżyk przewodnicząca zakładowej Solidarności.

W wyniku zakończonych w marcu zwolnień grupowych, z tyskiej fabryki Fiata odeszły 1394  osoby. Szybko okazało się jednak, że w FAP zaczyna brakować rąk do pracy. Jak informuje Wanda Stróżyk, już od początku kwietnia zakład pracuje 6 dni w tygodniu. – Pracowaliśmy w soboty, by mieć tydzień wolnego w długi majowy weekend, jednak 29 i 30 kwietnia dyrekcja wprowadziła dni pracujące. W sobotę 11 maja też mamy przyjść do pracy. Okazało się, że zamówień przybyło i nie da się ich wykonać tak małą liczbą pracowników – podkreśla przewodnicząca.

Jak dodaje, niedobory kadrowe po cięciach zatrudniania przeprowadzonych w pierwszym kwartale coraz bardziej odczuwają pracownicy, którzy zostali w firmie. – Ludzie skarżą się, że są przeciążeni pracą. Nie wiem, czy te 150 na nowo przyjętych osób poprawi tę sytuację –  mówi Stróżyk.

Na razie ponownie zatrudnieni pracownicy dostali umowy o pracę na maj i czerwiec. Otrzymają oni takie same wynagrodzenia, jakie dostawali przed odejściem z firmy. – Bardzo dobrze, że zarząd sięgnął po naszych pracowników, ale przecież ci ludzie mogli cały czas spokojnie pracować. W trakcie negocjacji na temat zwolnień grupowych proponowaliśmy różne rozwiązania, które pozwoliłyby utrzymać przynajmniej część tych miejsc pracy. Jednak zarząd nie chciał słuchać naszych propozycji. Ktoś powinien się wytłumaczyć z tych nieprzemyślanych decyzji – zaznacza Wanda Stróżyk.

30 kwietnia Solidarność w Fiat Auto Poland ponownie wystąpiła do pracodawcy z żądaniem podwyżki płac zasadniczych dla wszystkich pracowników o 420 zł brutto. Zdaniem związkowców zwiększone obciążenie pracą powinno iść w parze ze wzrostem wynagrodzeń, tym bardziej, że w Fiacie zbiorowych podwyżek nie było od kilku lat, a zarobki pracowników tyskiej fabryki znacząco odbiegają od pensji pracowników gliwickiego Opla czy poznańskiego Volkswagena.

Fiat Auto Poland obecnie zatrudnia ok. 3,5 tys. osób. Fabryka produkuje Fiata 500, Lancię Ypsilon i Forda Ka. W 2012 roku spółka osiągnęła zysk netto na poziomie 106,7 mln zł, czyli o niemal 23 mln zł większy niż rok wcześniej. 

Dodaj komentarz