Solidar Śląsko Dąbrow

Miasteczko namiotowe sądowników

4 września przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie rozpocznie się trzydniowa akcja protestacyjna pracowników sądów i prokuratur. Ok. godziny 13.00 przed siedzibą resortu stanie namiotowe miasteczko. Akcja zakończy się w piątek 6 września demonstracją połączoną z rockowym koncertem. – Przez trzy dni przed siedzibą ministerstwa będzie głośno i kolorowo. Przygotowaliśmy tysiące baloników i ulotek, które będziemy rozdawać mieszkańcom stolicy. Wieczorami będziemy wyświetlać filmy. W naszym „kinie pod chmurką” będzie można obejrzeć m.in. kultowego „Misia” Stanisława Barei. W piątek przeprowadzimy dużą manifestację, której towarzyszyć będzie występ rockowego zespołu – mówi Edyta Odyjas, przewodnicząca Solidarności pracowników sądownictwa.

Jak tłumaczy, przyczyną akcji protestacyjnej są rażące dysproporcje w wynagrodzeniach pracowników zatrudnionych na podobnych stanowiskach w poszczególnych sądach. – Dysproporcje płacowe pomiędzy urzędnikami sądowymi, pracownikami obsługi czy asystentami sędziów w różnych sądach sięgają nawet kilkuset zł, co przy naszych zarobkach jest ogromną kwotą. Znaczna część szeregowych pracowników sądów zarabia w granicach 1200-1300 zł netto – zaznacza przewodnicząca sądowniczej „S” 

Pracownicy sądów i prokuratur skarżą się również na przeciążenie pracą i brak sprawiedliwego wartościowania stanowisk pracy. – Sąd to nie fabryka śrubek. Nasza praca ma całkiem inny charakter. Tymczasem w wielu jednostkach wprowadza się normy jak w zakładach przemysłowych mówi Odyjas. W trakcie akcji będą rozdawane pracownikom piłeczki antystresowe i napoje izotoniczne z magnezem, który pomaga zwalczać stres i przemęczenie. Związkowcy przygotowali również „antystresowy” happening. 

Organizatorem protestu pod siedzibą resortu sprawiedliwości jest Międzyzakładowa Organizacja Związkowa  NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa oraz Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. – Pracownicy sądów i prokuratur nie mają prawa do strajku. O dysproporcjach płacowych czy przeciążeniu pracą mówimy od wielu lat.  Niestety kolejni ministrowie sprawiedliwości kompletnie ignorują nasze apele. Nikt z resortu nawet nie odpisuje na nasze pisma, a reprezentujemy łącznie kilkadziesiąt tysięcy pracowników. Zamiast dialogu mamy całkowite lekceważenie – podkreśla przewodnicząca.

Oprócz trzydniowego protestu w Warszawie związkowcy szykują również pikietę przed siedzibą Parlamentu Europejskiego w Strasburgu w trakcie posiedzenia plenarnego, które rozpocznie się 9 września. – Przygotowaliśmy materiały informacyjne dla europarlamentarzystów. Skoro rządzący w Polsce nas olewają, może w UE ktoś wreszcie się nami zainteresuje  – dodaje Edyta Odyjas. 

 

Dodaj komentarz