Solidar Śląsko Dąbrow

Masówki w kopalni Makoszowy

7 grudnia w kopalni Makoszowy w Zabrzu rozpoczęły się masówki. Spotkania z załogą będą organizowane przez górnicze organizacje związkowe także 8 grudnia. Równocześnie w kopalni ruszył sondaż wśród górników.  – Każdy pracownik będzie mógł odpowiedzieć na pytanie, czy wyraża chęć pozostania na tej kopalni, czy odejścia do innych kopalń znajdujących się w Polskiej Grupie Górniczej – informuje Artur Banisz, przewodniczący zakładowej Solidarności. Głosowanie jest anonimowe i potrwa do piątku.
 
Atmosfera w kopalni jest coraz bardziej napięta.  – Docierają do nas informacje, że górnicy
nie chcą wyjeżdżać z dołu. Boją się o pracę. Niby minister Tobiszowski wszystkim gwarantuje zatrudnienie, ale na piśmie tego nigdzie nie ma – dodaje związkowiec.
 
Obecnie kopalnia Makoszowy jest oddziałem Spółki Restrukturyzacji Kopalń, do której została przekazana 30 kwietnia 2015 roku w wyniku nieodpłatnego zbycia przez Kompanię Węglową. Wcześniej stanowiła część dwuruchowej KWK Sośnica-Makoszowy. Od ponad roku zakład pokrywa straty produkcyjne i finansuje osłony socjalne dla górników ze środków uzyskiwanych w ramach pomocy publicznej. Jednak to wsparcie wygaśnie z końcem grudnia tego roku. Informacja o tym, że pomoc dla kopalni Makoszowy będzie udzielana zgodnie z programem zaakceptowanym przez Komisję Europejską tylko do końca roku, pojawiła się na stronie internetowej Ministerstwa Energii w listopadzie.  – Choć ministerstwo nie mówi o tym wprost, w naszej ocenie oznacza to, że zapadła decyzja o likwidacji Makoszów i alokacji górników
do innych kopalń wchodzących w skład PGG. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób miałoby się
to odbywać, gdzie ludzie mieliby być przenoszeni. Wzbudza to ogromne obawy wśród załogi. Część boi się, że stanie przed wyborem, albo codziennie kosztowne i czasochłonne dojazdy
do pracy po 50, 60 km w jedną stronę, albo konieczność przeprowadzki do innego miasta. Część boi się, czy w ogóle otrzyma jakąś pracę w innych kopalniach. Wielu nawet nie chce słyszeć o zmianie miejsca pracy – mówi Artur Banisz.
 
Przewodniczący Solidarności w kopalni Makoszowy podkreśla, że o dalszych działaniach górnicze związki poinformują po zakończeniu sondażu.
 
aga
źródło foto:commons.wikimedia.org/Klaumich49/CC BY-SA 4.0
 

Dodaj komentarz