Solidar Śląsko Dąbrow

Kazimierz Juliusz chce fedrować w Jaworznie

Sosnowiecka kopalnia Kazimierz-Juliusz będzie ubiegać się o koncesję na eksploatację węgla w polu po byłej kopalni Jan Kanty w Jaworznie. Powodzenie wspólnego planu zarządu kopalni i związków zawodowych oznaczałoby przedłużenie żywotności zakładu oraz 2 tys. nowych miejsc pracy.

Szczegóły koncepcji związkowcy przedstawią załodze kopalni podczas masówek 8 maja. – Powodzenie naszego planu daje realne szanse na przedłużenie żywotności kopalni o 20-30 lat. W polu po Janie Kantym w pokładzie 510 jest do wzięcia około 30 mln ton dobrej jakości węgla. Mielibyśmy do pokonania przekop o długości około 7-8 km. Przygotowanie pokładów do wydobycia trwałoby około 5-6 lat, czyli tyle ile zostało do zakończenia produkcji w Kazimierzu-Juliuszu. Szacujemy, że ta inwestycja kosztowałaby około 2 mld zł. To o wiele mniej, niż pochłonęłoby odtworzenie infrastruktury zamkniętej przedwcześnie w 2000 roku kopalni Jan Kanty. Koncesję moglibyśmy uzyskać w ciągu góra dwóch lat – mówi Grzegorz Sułkowski, przewodniczący zakładowej Solidarności.

Zarząd kopalni poinformował stronę związkową, że do realizacji tych planów pozyskał partnera. Jest nim prywatna firma KWK Jaworzno, która ma wesprzeć kapitałowo Kazimierza- Juliusza w planowanych inwestycjach. W tej sprawie oba podmioty podpisały już list intencyjny. – Z naszej wiedzy wynika, że nasz ewentualny partner wykupił już informację geologiczną, posiada projekt koncepcyjny zagospodarowania złoża oraz raport oddziaływania inwestycji na środowisko – mówi Sułkowski.

Wnioski o koncesję na wydobycie w polu Jana Kantego złożyły też trzy prywatne firmy. Jednak zdaniem związkowców, największe szanse na jej uzyskanie  będzie miał Kazimierz-Juliusz. – W naszym przypadku nie powinno być obaw, że będziemy chcieli przehandlować koncesję. Jesteśmy spółką Skarbu Państwa, posiadającą odpowiednie zaplecze, mamy zakład przeróbczy węgla i wykwalifikowaną kadrę. Urobek wydobywalibyśmy naszymi szybami. Cała produkcja odbywałaby się bez wpływu na środowisko w Jaworznie i dlatego liczymy, że uda nam się przekonać władze miasta do wydania nam pozytywnej decyzji środowiskowej – mówi Krzysztof Kiljan, przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej kopalni.

Jeśli Kazimierz-Juliusz uzyska zgodę na wydobycie w polu Jana Kantego, to zatrudnienie w kopalni znajdzie nawet 2 tys. nowych pracowników z Sosnowca i Jaworzna. Koncepcja wykorzystania przez kopalnię Kazimierz Juliusz węgla zalegającego w polu po Janie Kantym powstała, gdy stało się pewne, że sosnowiecki zakład nie może wiązać planów wydobywczych ze znajdującym się w pobliżu kopalni polem rezerwowym. – Z dokumentacji wynikało, że tam jest 5 mln ton węgla. Pierwszy odwiert pokazał, że na głębokości 290 m zalega węgiel o grubości pokładu 2,65 m. Niestety, dwa kolejne otwory badawcze nie potwierdziły naszych wcześniejszych przypuszczeń. Trwa analiza opłacalności tego złoża, ale przewidujemy, że nie będzie ona pozytywna – mówi Grzegorz Sułkowski.

W zatrudniającej1150 pracowników kopalni Kazimierz-Juliusz, pozostało do wydobycia około 3 mln ton węgla. Przy obecnej produkcji i ograniczanej liczbie pracowników zakład ma szanse przetrwać tylko do połowy 2019 roku.

Dodaj komentarz