Solidar Śląsko Dąbrow

Chiny ograniczają eksport kluczowych surowców. Co dalej z unijną „zieloną rewolucją”?

Chińskie władze podjęły decyzję o ograniczeniu eksportu związków galu i germanu, czyli metali kluczowych m.in. w produkcji elektrycznych samochodów i paneli słonecznych. Chiny kontrolują światowy rynek surowców niezbędnych dla prowadzonej w Unii Europejskiej „zielonej rewolucji”. Europa zmierza do całkowitego gospodarczego uzależnienia od reżimu w Pekinie.

Jak poinformowało chińskie ministerstwo handlu, od 1 sierpnia eksport galu i germanu będzie podlegał ścisłej kontroli. Eksporterzy będą musieli uzyskać od rządu zezwolenie na wywóz i każdorazowo wskazywać do jakich celów mają być wykorzystane eksportowane surowce.

Decyzja Pekinu to kolejna odsłona wojny gospodarczej między Chinami i USA i reakcja na amerykańską zapowiedź dotycząca kolejnych ograniczeń w dostawach do Chińskiej Republiki Ludowej czipów i technologii do ich produkcji.

Gal i german to surowce wykorzystywane w wielu gałęziach przemysłu. To m.in. kluczowe minerały dla produkcji ogniw fotowoltaicznych i elektrycznych samochodów. ChRL jest największym producentem obu metali. 71 proc. galu i 45 proc. germanu importowanego przez kraje Unii Europejskiej pochodzi z Chin.

Jeszcze gorzej jest pod względem kierunków importu tzw. metali ziem rzadkich, bez których „zielona transformacja” jest niemożliwa do przeprowadzenia, Obecnie UE sprowadza z Chin 98 proc. metali ziem rzadkich.

Pekin, poprzez swoje firmy kontroluje też światowy rynek wydobycia i przetwórstwa kobaltu. Jest również największym graczem na rynku przetwarzania litu. Aby unaocznić znaczenie tych dwóch surowców dla możliwości realizacji unijnej polityki klimatycznej wystarczy prosty przykład. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej do wyprodukowania jednego samochodu elektrycznego potrzeba 9 kg litu i 13 kg kobaltu. Warto przypomnieć, że zgodnie z unijnymi dyrektywami od 2035 roku na terenie UE będzie można sprzedawać wyłącznie samochody z napędem elektrycznym. Kupno nowego auta z silnikiem spalinowym lub hybrydy będzie niemożliwe.

Zwolennicy rezygnacji z paliw kopalnych i przestawienia energetyki na odnawialne źródła energii często podnoszą argument, że „zielona transformacja” pozwoli uniezależnić się od dostaw ropy czy gazu z państw takich jak Rosja czy kraje arabskie, w których nie funkcjonuje demokracja, a prawa człowieka są powszechnie łamane. To prawda. Jednocześnie jednak Europa popadnie w jeszcze większe uzależnienie od Chin, które – delikatnie mówiąc – również nie słyną z dbałości o demokratyczne standardy. Natomiast w aspekcie gospodarczym zdanie się na łaskę i niełaskę reżimu w Pekinie jest samobójczą strategią.

łk
źródło foto: pixabay.com/CC0