Solidar Śląsko Dąbrow

Chce zdobyć kolejne złoto

W lutym Konrad Skubiś wystartuje w Mistrzostwach Polski no gi jiu-jitsu. Jego cel to trzeci tytuł mistrza kraju w dotychczasowej karierze. Na co dzień Konrad łączy mordercze treningi z pracą na dole w kopalni. Jak sam przyznaje, nie jest to łatwe, ale gdy chce się coś osiągnąć, trzeba zacisnąć zęby i konsekwentnie realizować wyznaczone cele.

Przygoda ze sportami walki dla Konrada Skubisia ratownika górniczego z oddziału wydobywczego G-2 w kopalni Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych i członka NSZZ „Solidarność” zaczęła się od boksu. – Jako nastolatek boksowałem, żeby coś robić, żeby się ruszać. Koledzy namówili mnie na trening jiu-jitsu. Na początku się wzbraniałem, ale poszedłem na jeden trening, potem drugi, trzeci i szybko złapałem bakcyla – mówi fighter.

W klubie Spartan Chorzów Konrad trafił pod skrzydła trenera Macieja Poloka, jednego z najbardziej utytułowanych polskich zawodników jiu-jitsu, mistrza Europy i Świata, multimedalisty Mistrzostw Polski. Sukcesy przyszły bardzo szybko. W trakcie trwającej od trzech lat zawodniczej kariery Konrad Skubiś ma już na koncie m.in. dwa tytuły mistrza Polski oraz wywalczony w ubiegłym roku złoty medal Mistrzostw Europy. W sumie stoczył 19 walk. 13 wygrał, w tym 9 przed czasem. Tylko 6 razy musiał uznać wyższość rywala.

W no gi jiu-jitsu zawodnicy startują w koszulkach i spodenkach, a nie w kimonach, jak ma to miejsce w innych odmianach tej dyscypliny sportu. Zwycięstwo odnosi się przez poddanie rywala, decyzję sędziego o przerwaniu walki przed czasem lub na punkty, które otrzymuje się za wykonanie określonych akcji technicznych: rzutów, trzymań, dźwigni, czy przejść w parterze.

To bardzo techniczna dyscyplina, w której niezwykle istotne jest przygotowanie taktyczne do walki. – Na treningach trzeba mozolnie powtarzać akcje, które będę chciał wykorzystać w walce. To nie jest tak, że wychodzi się na matę i idzie na żywioł. Trzeba mieć ułożony precyzyjny game plan i dążyć do tego, żeby przeprowadzić wyćwiczone i zaplanowane akcje – tłumaczy zawodnik.

W okresie przygotowawczym do zawodów Konrad trenuje 6 razy w tygodniu. Tylko niedziele przeznacza na odpoczynek i regenerację. – Jak wychodzimy z kopalni po ciężkiej szychcie, koledzy często się dziwią, że gdy oni po szychcie idą do domu odpocząć, ja lecę na trening. Jednak czuję, że mam wsparcie z ich strony, co jest dla mnie bardzo ważne. Przełożeni również są przychylnie nastawieni. Nigdy nie miałem np. problemu, żeby przed ważnymi zawodami wziąć dzień urlopu – podkreśla fighter z kopalni Bolesław Śmiały.

25 lutego w Poznaniu Konrad Skubiś będzie bronił tytułu mistrza Polski w kategorii 79 kg. – Chcę zdobyć kolejny złoty krążek. To będzie dla mnie potwierdzenie, że rozwijam się w dobrym kierunku, że to, co robię, ma sens – zaznacza. – To jest najbliższy cel do wykonania. Później mam nadzieję, że przyjdą kolejne coraz większe wyzwania – dodaje fighter.
Łukasz Karczmarzyk