Zwycięstwo korporacji, klęska obywateli
Mimo protestów społecznych Parlament Europejski przyjął kontrowersyjną umowę CETA.– To zwycięstwo właścicieli wielkich międzynarodowych korporacji, a klęska zwykłych obywateli, pracowników, rolników i konsumentów – mówi Rafał Górski,
prezes Instytutu Spraw Obywatelskich INSPRO.
prezes Instytutu Spraw Obywatelskich INSPRO.
Przyjęcie umowy poparło 408 z niemal 700 europarlamentarzystów. Wśród nich znaleźli się niemal wszyscy deputowani z ramienia dwóch największych ugrupowań politycznych w Polsce czyli Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Jak podkreśla Rafał Górski, trudno znaleźć wytłumaczenie dla tej dziwacznej koalicji ugrupowań, które na krajowym podwórku
nie są w stanie porozumieć się niemal w żadnej kwestii. – Gdybym miał być bardzo krytyczny, powiedziałbym, że elity reprezentujące nas w PE bardziej troszczą się o interesy korporacji,
niż obywateli i polskiej racji stanu – wskazuje prezes INSPRO.
nie są w stanie porozumieć się niemal w żadnej kwestii. – Gdybym miał być bardzo krytyczny, powiedziałbym, że elity reprezentujące nas w PE bardziej troszczą się o interesy korporacji,
niż obywateli i polskiej racji stanu – wskazuje prezes INSPRO.
Jak podkreśla, wynik głosowania w PE na temat CETA został również kompletnie zignorowany
w głównych wydaniach serwisów informacyjnych największych stacji telewizyjnych w Polsce.
– Jedyną stacją, w której ukazała się informacja na ten temat, była telewizja Trwam. Zastanawiające jest, jak w kwestii CETA przebiegają sojusze, nie tylko jeśli chodzi o ugrupowania polityczne, ale też największe media – mówi Rafał Górski.
w głównych wydaniach serwisów informacyjnych największych stacji telewizyjnych w Polsce.
– Jedyną stacją, w której ukazała się informacja na ten temat, była telewizja Trwam. Zastanawiające jest, jak w kwestii CETA przebiegają sojusze, nie tylko jeśli chodzi o ugrupowania polityczne, ale też największe media – mówi Rafał Górski.
Teoria i praktyka
CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement), czyli umowa o wolnym handlu między Unią Europejską i Kanadą zgodnie z oficjalną narracją ma uwolnić wymianę handlową między stronami umowy, spowodować eksplozję wzrostu gospodarczego i przyczynić się do stworzenia setek tysięcy nowych miejsc pracy. Tyle teorii. W praktyce CETA zagraża elementarnym prawom pracowników, konsumentów czy rolników oraz podważa podstawowe zasady demokracji i suwerenności państw, które umowę podpiszą.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów CETA jest instrument służący rozstrzyganiu sporów między korporacjami i państwami. Mechanizm ten noszący nazwę ICS pozwala wielkim korporacjom pozywać państwa przed prywatne trybunały arbitrażowe z pominięciem sądownictwa danego kraju i żądać gigantycznych odszkodowań, jeżeli uznają, że jakakolwiek decyzja rządu danego państwa zagroziła ich zyskom. Dzięki wdrożeniu CETA wielkie koncerny zyskają również prawo do ingerowania w prawodawstwo zarówno na poziomie ogólnoeuropejskim, jak i poszczególnych krajów. Zakłada to zapisany w umowie tzw. mechanizm współpracy regulacyjnej, czyli uczestniczenia w procesie tworzenia prawa lobbystów wielkich korporacji pozbawionych jakiegokolwiek demokratycznego mandatu.
CETA zagraża także polskiemu rolnictwu i zdrowiu konsumentów, bo po wymuszonej przez korporacje likwidacji barier prawnych, polski rynek może zostać zalany tanią genetycznie modyfikowaną żywnością oraz faszerowanymi chemikaliami produktami, których obecnie
nie można importować do Polski.
nie można importować do Polski.
Prawo w rękach lobbystów
Po głosowaniu w Parlamencie Europejskim CETA będzie musiała zostać jeszcze ratyfikowana przez parlamenty krajowe. Jednak część jej zapisów zacznie obowiązywać już w kwietniu.
Za nieco ponad miesiąc zniesione zostanie ok. 99 proc. ceł między UE i Kanadą oraz zacznie działać mechanizm współpracy regulacyjnej. – Innymi słowy w kwietniu lobbyści z korporacji
i unijni urzędnicy zasiądą do negocjacji dotyczących np. tego, jak wprowadzić na europejski rynek żywność z GMO. Trudno oczekiwać, że w tych rozmowach będzie chodziło o ochronę interesów zwykłych obywateli – podkreśla Rafał Górski.
Za nieco ponad miesiąc zniesione zostanie ok. 99 proc. ceł między UE i Kanadą oraz zacznie działać mechanizm współpracy regulacyjnej. – Innymi słowy w kwietniu lobbyści z korporacji
i unijni urzędnicy zasiądą do negocjacji dotyczących np. tego, jak wprowadzić na europejski rynek żywność z GMO. Trudno oczekiwać, że w tych rozmowach będzie chodziło o ochronę interesów zwykłych obywateli – podkreśla Rafał Górski.
Zablokować ratyfikację
Ratyfikacja umowy CETA przez parlamenty poszczególnych krajów członkowskich UE ma nastąpić w ciągu najbliższych dwóch lat. Patrząc na to, jak głosowali deputowani z ramienia
PiS i PO w Parlamencie Europejskim trudno mieć nadzieję, że posłowie na Wiejskiej nie wyrażą zgody na ratyfikację tej groźnej umowy. – Przykłady z ostatnich lat, np. sprawa umowy ACTA, pokazują, że społeczne protesty są w stanie zablokować umowy zawierane ponad głowami obywateli. Dlatego musimy zrobić co w naszej mocy, aby CETA nie została wdrożona w życie. Liczę tutaj przede wszystkim na związki zawodowe, które, nie licząc Kościoła katolickiego, są największą siłą społeczną w Polsce. Organizacje obywatelskie są słabe i same nie dadzą rady
– zaznacza prezes INSPRO.
PiS i PO w Parlamencie Europejskim trudno mieć nadzieję, że posłowie na Wiejskiej nie wyrażą zgody na ratyfikację tej groźnej umowy. – Przykłady z ostatnich lat, np. sprawa umowy ACTA, pokazują, że społeczne protesty są w stanie zablokować umowy zawierane ponad głowami obywateli. Dlatego musimy zrobić co w naszej mocy, aby CETA nie została wdrożona w życie. Liczę tutaj przede wszystkim na związki zawodowe, które, nie licząc Kościoła katolickiego, są największą siłą społeczną w Polsce. Organizacje obywatelskie są słabe i same nie dadzą rady
– zaznacza prezes INSPRO.
Łukasz Karczmarzyk
źródło foto:flickr.com/Mehr Demokratie