Solidar Śląsko Dąbrow

Zwolnienia grupowe w Esab

90 pracowników katowickiej firmy Esab Sp. z.o.o. może stracić pracę w wyniku zwolnień grupowych, Redukcje obejmą ponad jedną trzecią załogi. Zdaniem zakładowej Solidarności może to być wstęp do likwidacji renomowanej firmy, która od 10 lat nieprzerwanie przynosi zyski.

Pismo, w którym zarząd spółki poinformował o zamiarze cięć w zatrudnieniu, wpłynęło do siedziby zakładowej Solidarności na początku sierpnia. Redukcja jest wynikiem decyzji europejskich władz koncernu o likwidacji linii produkcyjnej wytwarzającej elektrody spawalnicze w katowickim zakładzie i przeniesieniu produkcji tego wyrobu do zakładu na Węgrzech.

– Nic nie zapowiadało, tak drastycznych cięć. W zeszłym roku firma przyniosła 14 mln zysku netto, co w dobie kryzysu, jak na tak niewielki zakład, zatrudniający niespełna 260 osób, jest znakomitym wynikiem. Bilans pierwszego półrocza 2011 r. w Esab również był dodatni. Obawiamy się, że zamknięcie linii wytwarzającej elektrody, poważnie zaburzy płynność produkcji i może być wstępem do likwidacji zakładu, którego historia sięga 1933 roku – mówi Andrzej Karol, szef Regionalnej Sekcji Hutnictwa NSZZ Solidarność.

Grupowe zwolnienia obejmą głównie najbardziej doświadczonych pracowników katowickiej spółki. – To prawdziwy dramat dla tych ludzi. Wielu z nich przepracowała w Esab ponad 30 lat. Praca w naszej firmie, która niegdyś wchodziła w skład Huty Baildon, była ich pierwszą i jedyną pracą w życiu. Paradoksalnie teraz właśnie z tego powodu będą zwolnieni, bo są, brutalnie mówiąc, za starzy – opisuje Andrzej Raszyk, przewodniczący zakładowej Solidarności. – Dodatkowym problemem jest to, że praca przy produkcji elektrod spawalniczych jest dość specyficzna, wymaga  określonych umiejętności i uprawnień. Tym osobom bardzo trudno będzie znaleźć zatrudnienie w innych zakładach – dodaje Andrzej Karol.

Obecnie w zakładzie trwają negocjacje na temat szczegółów redukcji zatrudnienia i uruchomienia odpowiednich instrumentów osłonowych dla zwalnianych pracowników. – Zaproponowaliśmy, aby osoby, których dotkną zwolnienia grupowe w okresie wypowiedzenia były zwolnione z obowiązku świadczenia pracy, dzięki czemu zyskają dodatkowy czas na poszukiwanie nowego zatrudnienia. Chcemy także, aby pracownicy, którym w przyszłym roku przysługiwałyby nagrody jubileuszowe, otrzymali je w tym roku. Oczywiście warunkiem podpisania porozumienia są odpowiednie odprawy dla zwalnianych. Staramy się zgromadzić jak najwięcej środków, aby maksymalnie złagodzić skutki zwolnień, które będą przecież ogromne – podkreśla przewodniczący RSH NSZZ „S”. – Pracodawca zadeklarował, że na własną rękę postara się pomóc w znalezieniu zatrudnienia dla zwalnianych pracowników, i wiemy, że w tej materii są podejmowane jakieś działania, ale ich skutek na razie jest mizerny – relacjonuje Andrzej Raszyk.

Drastyczne redukcja zatrudnienia w Esab, bez przekonującego uzasadnienia ekonomicznego jest tym bardziej zaskakująca, że katowicka firma do tej pory słynęła z bardzo dobrego traktowania swoich pracowników. – Esab zawsze był wzorem, jeżeli chodzi o stabilność zatrudnienia, warunki pracy, możliwość podnoszenia kwalifikacji przez pracowników itd. Zwróciliśmy się o pomoc do organizacji pracodawców i samorządu Katowic. Zwolnienia grupowe w Esab mają być tematem posiedzenia prezydium Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Poprosiliśmy również o interwencję przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotra Dudę. Liczymy na to, że międzynarodowy koncern, jakim jest Esab, wykaże się dbałością o swój wizerunek i nie zniszczy doskonałej reputacji, na którą katowicki zakład pracował latami – zaznacza Andrzej Karol.
 

Dodaj komentarz