Żółte kartki za przetargi
Od kilkunastu miesięcy Solidarność wspólnie z Fundacją CentrumCSR.PL prowadzi akcję mającą na celu zdyscyplinowanie instytucji publicznych, które w rozpisywanych przetargach nie uwzględniają klauzul społecznych, gwarantujących pracownikom zabezpieczenie ich podstawowych praw. Instytucje, które zlekceważyły klauzule, otrzymują żółte kartki.
W naszym regionie żółte kartki mają na swoim koncie: Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, Politechnika Śląska w Gliwicach, Miejski Zarząd Ulic i Mostów Katowice, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Katowicach i katowickie Centrum Psychiatrii. Na liście instytucji, które postępują nieetycznie i łamią standardy pracy, znajdują się urzędy wojewódzkie, urzędy miejskie, szpitale, wyższe uczelnie, sądy oraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
– Instytucje, które otrzymały żółtą kartkę, zdają się zapominać, że oprócz przestrzegania ustawy o finansach publicznych, które nakazuje im oszczędne gospodarowanie publicznymi środkami, muszą przestrzegać przepisów prawa pracy – mówi Sylwia Szczepańska, ekspert Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. Podkreśla, że brak klauzul dotyczących zatrudnienia na podstawie umowy o pracę oznacza, że postępowanie wygra firma, w której ludzie pracują na umowach śmieciowych, często za kilka złotych za godzinę.
– Instytucje, które otrzymały żółtą kartkę, zdają się zapominać, że oprócz przestrzegania ustawy o finansach publicznych, które nakazuje im oszczędne gospodarowanie publicznymi środkami, muszą przestrzegać przepisów prawa pracy – mówi Sylwia Szczepańska, ekspert Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. Podkreśla, że brak klauzul dotyczących zatrudnienia na podstawie umowy o pracę oznacza, że postępowanie wygra firma, w której ludzie pracują na umowach śmieciowych, często za kilka złotych za godzinę.
Trudno zmienić mentalność
Część instytucji, którym „żółta kartka” została pokazana, w odpowiedziach nadesłanych do Solidarności i Fundacji CentrumCSR.PL przyznało, że popełniło błąd i zmieniło warunki przetargu. W taki sposób postąpił Sąd Okręgowy w Zamościu oraz Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Niestety są też takie tłumaczenia, z których wynika, że instytucje,
które otrzymały żółtą kartkę, nie widzą nic niewłaściwego w swoim postępowaniu. Zdaniem Sylwii Szczepańskiej tego typu odpowiedzi świadczą o mentalności urzędników, którą bardzo trudno zmienić. – Są przekonani, że tam, gdzie nie muszą, nie powinni wymagać zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Nie myślą o tym, że z publicznych pieniędzy powinni promować firmy, które postępują w sposób etyczny i zgodny z prawem – mówi ekspertka.
które otrzymały żółtą kartkę, nie widzą nic niewłaściwego w swoim postępowaniu. Zdaniem Sylwii Szczepańskiej tego typu odpowiedzi świadczą o mentalności urzędników, którą bardzo trudno zmienić. – Są przekonani, że tam, gdzie nie muszą, nie powinni wymagać zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Nie myślą o tym, że z publicznych pieniędzy powinni promować firmy, które postępują w sposób etyczny i zgodny z prawem – mówi ekspertka.
W październiku żółtą kartkę od Solidarności i Fundacji CentrumCSR.PL otrzymało Ministerstwo Rozwoju, które w jednym z ogłoszonych przetargów, nie nałożyło wymogu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę ani na wykonawcę, ani na podwykonawcę. Chodzi o przetarg na „sukcesywne świadczenie usług przeprowadzkowo-transportowych”. – W odpowiedzi na żółtą kartkę Departament Zamówień Publicznych Ministerstwa Rozwoju napisał, że usługi przeprowadzkowe są świadczone w sposób okazyjny, więc nie można było zastosować wymogu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Taką argumentację trudno zaakceptować. Nie było żadnych przeciwwskazań, by w kryteriach oceny więcej punktów przyznać firmom, które zatrudniają pracowników na podstawie umowy o pracę – mówi Sylwia Szczepańska.
Śmieciówki w sądownictwie
30 września Komisja Krajowa NSZZ Solidarność wspólnie z Fundacją CentrumCSR.PL zaapelowały do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o interwencję w sprawie nieprzestrzegania klauzul społecznych w przetargach organizowanych przez sądy.
– Instytucje publiczne, a zwłaszcza sądy, powinny stać na straży prawa i przyczyniać się do kreowania odpowiednich standardów etycznych na rynku pracy. Taką gwarancję daje jedynie odpowiednio wynagradzana umowa o pracę. W związku z powyższym zwracamy się z apelem
o dokonanie przeglądu warunków przetargowych instytucji związanych z Ministerstwem Sprawiedliwości – napisano w apelu do ministra Ziobry.
– Instytucje publiczne, a zwłaszcza sądy, powinny stać na straży prawa i przyczyniać się do kreowania odpowiednich standardów etycznych na rynku pracy. Taką gwarancję daje jedynie odpowiednio wynagradzana umowa o pracę. W związku z powyższym zwracamy się z apelem
o dokonanie przeglądu warunków przetargowych instytucji związanych z Ministerstwem Sprawiedliwości – napisano w apelu do ministra Ziobry.
W wyniku monitoringu przetargów organizowanych przez sądy zaobserwowano liczne nieprawidłowości. W piśmie do ministra sprawiedliwości wskazany został m.in. przypadek sądów okręgowych w Łęczycy i Łodzi, gdzie w przetargu na obsługę portierni zwyciężyła firma oferująca pracownikom wynagrodzenie za godzinę pracy wynoszące 6,60 zł netto w Łodzi i
7,66 zł w Łęczycy. A np. w rozstrzygniętym w 2015 roku przetargu na usługi ochroniarskie
w Sądzie Rejonowym w Legnicy wygrała firma płacąca pracownikom 5,79 zł za godzinę.
7,66 zł w Łęczycy. A np. w rozstrzygniętym w 2015 roku przetargu na usługi ochroniarskie
w Sądzie Rejonowym w Legnicy wygrała firma płacąca pracownikom 5,79 zł za godzinę.
Kolejne nowelizacje
W październiku 2014 roku weszła w życie nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych, która poszerzyła katalog klauzul społecznych o wymóg stosowania umów o pracę w zamówieniach publicznych – jeżeli jest to uzasadnione przedmiotem zamówienia lub charakterem wykonywanych czynności. Celem tej zmiany była eliminacja trwającej od wielu lat patologii, polegającej na tym, że pracodawcy konkurowali między sobą stale obniżając koszty pracy. Doprowadziło to do zastępowania umów o pracę umowami cywilnoprawnymi. Nowela ta nie spełniła jednak oczekiwań organizacji związkowych, bo nie nakładała obowiązku zatrudniania pracowników na etaty. W efekcie zdecydowana większość zleceniodawców w dalszym ciągu nie uwzględniała klauzul społecznych w specyfikacji zamówień.
W lipcu tego roku weszła w życie kolejna nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych. Nowe przepisy ograniczyły stosowanie kryterium najniższej ceny oraz ułatwiły wykorzystanie klauzul społecznych w przetargach ogłaszanych przez instytucje publiczne. Wprowadzony został obowiązek zatrudnienia na etaty w sytuacji, gdy spełnione są ku temu warunki przewidziane w Kodeksie pracy. Dodatkowo wszystkie osoby wykonujące te same czynności muszą zostać zatrudnione na takich samych zasadach. To oznacza, że wykonawca zatrudniając np. 10 osób wykonujących takie same obowiązki, nie będzie mógł tylko z jedną z nich podpisać umowy o pracę, a pozostałym zaproponować umowy cywilnoprawne. Wszystkie będzie musiał zatrudnić na umowach o pracę.
Agnieszka Konieczny
źródło foto: cursiveq.com
źródło foto: cursiveq.com