Zgazowywanie węgla może być receptą na kryzys energetyczny
Ceny gazu ziemnego w Europie wzrosły w ciągu ostatniego roku o kilkaset proc. Tymczasem wdrożenie w naszym kraju technologii zgazowywania węgla może dostarczyć na polski rynek 4 mld m3 gazu rocznie. Walne Zebranie Delegatów Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” wezwało rząd do realizacji wszystkich inwestycji w nowoczesne technologie węglowe zapisanych w umowie społecznej dotyczącej transformacji górnictwa.
Katalog węglowych projektów inwestycyjnych jest jednym z najważniejszych elementów umowy społecznej podpisanej 28 maja tego roku przez delegację rządową i górnicze związki zawodowe. W stanowisku przyjętym podczas obrad w Zabrzu członkowie WZD wskazali, że choć rozpoczęto pracę nad częścią inwestycji zapisanych w tym dokumencie, inne o kluczowym znaczeniu, nie są realizowane. Chodzi przede wszystkim o budowę instalacji do zgazowywania węgla.
W ocenie delegatów śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” w obliczu trwającego w Europie kryzysu energetycznego realizacja tego projektu jest konieczna nie tylko ze względu na wywiązanie się rządu z górniczej umowy społecznej, ale również z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego i żywotnych interesów gospodarczych naszego kraju.
Szalejące ceny
18 października cena gazu ziemnego w holenderskim TTF (największym europejskim hubie gazowym) z dostawą na listopad wyniosła 93,93 euro za MWh. Dla porównania rok temu giełdowa cena gazu wynosiła niespełna 15,5 euro za MWh, czyli sześciokrotnie mniej. W ślad za cenami gazu wzrosły ceny energii, która w wielu krajach UE także kosztuje dziś kilkakrotnie więcej niż jeszcze rok temu. Horrendalnie drogi gaz to jedna z głównych przyczyn obecnego kryzysu. Druga to całkowita klęska europejskiej strategii oparcia energetyki na nieefektywnych i niestabilnych odnawialnych źródłach energii. Z uwagi na małą liczbę wietrznych i słonecznych dni, OZE produkują bardzo niewielkie ilości energii.
Polska dzięki energetyce węglowej opartej na wydobywanym w kraju surowcu ma dzisiaj niemal najtańszą energię w UE. Jednakże, jak wskazano w stanowisku WZD, udział gazu w polskim miksie energetycznym, a co za tym idzie zapotrzebowane na „błękitne paliwo” będzie w najbliższych latach gwałtownie rosnąć. – Prognozy wskazują, że do 2030 roku zużycie tego surowca wzrośnie o 50 proc. czyli o ok. 10 mld m3 – czytamy w dokumencie skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego.
Albo zgazowywanie węgla, albo import z Rosji
Technologia produkcji gazu SNG (substytutu gazu ziemnego) może w znaczącym stopniu zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie na gaz. Pod względem możliwości zastosowania SNG nie różni się niczym od naturalnego gazu ziemnego. Można go spalać w elektrowni gazowej, a także wprowadzić do sieci dla odbiorców indywidualnych. Zgazowywanie węgla jest dojrzałą technologią, stosowaną od wielu lat. Na świecie funkcjonuje ponad 1000 reaktorów przemysłowych, w których rocznie zgazowuje się ok. 400 mln ton węgla.
Realizacja inwestycji zapisanych w umowie społecznej pozwoliłaby dostarczyć na polski rynek rocznie nawet 4 mld m3 gazu produkowanego z węgla kamiennego. – W przeciwnym razie nawet przy powodzeniu projektu Baltic Pipe nasz kraj będzie zmuszony do kupowania gazu od Federacji Rosyjskiej. Zgazowywanie węgla powinno stać się jednym z filarów dywersyfikacji dostaw gazu i ważnym elementem polskiego bezpieczeństwa energetycznego – napisali delegaci w stanowisku.
Polityczna blokada?
Podobną rolę w ocenie WZD mogą pełnić instalacje w technologii IGCC, które również zostały zapisane w umowie społecznej. IGCC (z ang. integrated gasification combine cycle) to wysokosprawne i niskoemisyjne bloki gazowo-parowe ze zintegrowanym zgazowywaniem węgla. Obecnie na świecie funkcjonuje kilkadziesiąt tego typu instalacji. Bloki IGCC wyposażone dodatkowo w instalacje do wychwytywania CO2 są w stanie osiągnąć sprawność znacznie wyższą niż konwencjonalne elektrownie węglowe, przy zachowaniu emisji CO2 do atmosfery bliskiej zeru. Technologia ta jest rozwijana m.in. w Japonii i Chinach.
Jak podkreślono w stanowisku adresowanym do szefa rządu, trudno znaleźć jakiekolwiek merytoryczne przesłanki wyjaśniające opieszałość w podejmowaniu działań dotyczących budowy instalacji do zgazowywania węgla oraz budowy bloków energetycznych w technologii IGCC. – Rodzi to uzasadnione podejrzenie, że przyczyny tej opieszałości mają naturę wyłącznie polityczną – wskazali uczestnicy WZD.
Łukasz Karczmarzyk
źródło foto: airproducts.com