Zestawy przetrwania i petycje. Śląsko-dąbrowska „S” sprzeciwia się likwidacji elektrowni

Lampy naftowe, świeczki i zapałki – takie zestawy przetrwania na wypadek przerw w dostawach prądu wręczali dziś posłankom i posłom reprezentanci„Solidarności” z Elektrowni Rybnik i Elektrowni Łaziska wspierani przez przedstawicieli śląsko-dąbrowskiej „S”. Odwiedzili też siedzibę Ministerstwa Przemysłu w Katowicach, gdzie również zostawili lampę i świeczki oraz petycję kierowaną do wiceministra Wojciecha Wrochny, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
W petycji związkowcy wskazali, że przez najbliższe kilkanaście lat jedynym stabilnym źródłem energii w Polsce będą elektrownie węglowe, a oparcie systemu na innych paliwach kopalnych byłoby posunięciem nieodpowiedzialnym i zagrażałoby bezpieczeństwu energetycznemu kraju.
– Postulujemy, aby Pan, jako pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej publicznie przedstawił, które elektrownie i jakie bloki energetyczne będą stabilizować system energetyczny w Polsce do czasu uruchomienia bloków jądrowych o wymaganej mocy. Chcielibyśmy też wiedzieć, jaką rolę, w Pańskiej ocenie, ma pełnić w energetyka węglowa. Na odpowiedź na to pytanie czekają nie tylko pracownicy elektrowni w Rybniku czy w Łaziskach Górnych – napisali.
Ze związkowcami spotkała się dyrektor generalna Ministerstwa Przemysłu Joanna Okrzesik-Faruga. Przyjęła petycję i zapewniła, że jeszcze tego dnia przekaże ją adresatowi, który przebywa w Warszawie. Przekazała też deklarację ministra, że jeszcze przed świętami jest gotów spotkać się z reprezentantami „Solidarności” i porozmawiać o problemach, poruszanych w petycji.



Po wizycie w siedzibie resortu delegacje związkowców rozwoziły także zestawy przetrwania do biur poselskich w Katowicach, Tychach i Rudzie Śląskiej. Związkowcy z Rybnika odwiedzali też biura poselskie w swoim mieście. Parlamentarzystom również przekazywali petycję, w której ostrzegają przed społecznymi i gospodarczymi konsekwencjami zamknięcia Elektrowni Rybnik i Elektrowni Łaziska. W części biur nie było posłów, ani pracowników, więc petycje i lampy oraz świeczki zostawiono pod drzwiami.



– 9 stycznia jedziemy do Warszawy, aby zaprotestować przeciwko próbie zamknięcia Elektrowni Rybnik i Elektrowni Łaziska. Liczymy, że w tej sprawie śląscy parlamentarzyści będą mówić jednym głosem, że będą chronić gospodarkę naszego regionu i naszego kraju – zaznaczyli w petycji.
W obu petycjach reprezentanci „Solidarności” przypomnieli, że Umowa społeczna dotycząca transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego i wybranych procesów transformacji woj. śląskiego potwierdziła m.in., że Elektrownia Rybnik będzie działać co najmniej do 2030 roku. Podkreślili, że decyzja o jej zamknięciu w 2025 roku to złamanie tej umowy.
UWAGA!
Ważna informacja dla wszystkich, którzy twierdzą, że w Umowa społeczna nie dotyczy Elektrowni Rybnik. Otóż w punkcie VII tego dokumentu, czytamy, że „Strona rządowa podtrzymuje w całości gotowość do realizacji porozumienia z dnia 25 września 2020 roku zawartego pomiędzy rządem a Międzyzwiązkowym Komitetem Protestacyjno-Strajkowym Regionu Śląsku-Dąbrowskiego”. We wskazanym porozumieniu w punkcie 9 czytamy: „Strony ustaliły, że funkcjonowanie Elektrowni Rybnik w oparciu o węgiel kamienny będzie zapewnione do 2030 r. W 2029 r. zostanie dokonana analiza możliwości dalszego funkcjonowania elektrowni.”
ny
