Solidar Śląsko Dąbrow

Prąd drożeje, Turów nam atakują, inflacja zjada wszystko, piętrzy się czwarta fala, Jak żyć, gdzie skierować zbiorowe emocje Polaków? A od czego jest minister kultury i sportu? Od zbiorowych emocji. Mówicie i macie. Ów minister zaproponował właśnie, aby zmienić kolejność zwrotek w hymnie, czyli trzecia zastąpi drugą, a druga trzecią, bo tak było w pierwotnej wersji „Mazurka Dąbrowskiego”. No i wszystko się wyjaśniło. Te wszystkie plagi, które nas w przeszłości dopadły i nadal dopadają, to dlatego, żeśmy zwrotki hymnu w złej kolejności śpiewali. I przez to w naszej Ojczyźnie tyle bałaganu.

Dzięki chytremu planowi ministra będziemy mieli kolejny gorący spór w przestrzeni publicznej. Tym razem Apacze i Komancze podzielą się rolami zwolenników pierwszeństwa zwrotki o przechodzeniu Wisły i Warty nad zwrotką o Czarnieckim oraz przeciwników tej kolejności. Rychło też okaże się, jak niewielu zna drugą i trzecią zwrotkę hymnu. Nieznajomością tą jako pierwszy popisał się poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. Nawiasem mówiąc, usiłując zadeklamować pierwszą zwrotkę, też się machnął i zamiast: „kiedy my żyjemy”, rzekł: „póki my żyjemy”. Podobno dlatego, że był bardzo zestresowany. Parafrazując popularny tekst usprawiedliwienia polityków, którzy coś schrzanili: „Tylko ten się nie myli, kto niczego nie deklamuje”.

Młode węże zmieniają skórę co miesiąc, wylinka starych żmij odbywa się cztery razy w roku. Z kolei dorosły człowiek zmienia skórę co 28 dni, czyli jak młody wąż. A jak często skórę zmienia polityk? Nie znamy niestety żadnych badań naukowców, a z dostępnych danych możemy jedynie ustalić, ile partii zmienili w ciągu np. jednej kadencji. Jeśli zmieniali w obrębie ugrupowań o podobnym zestawie poglądów, to nie są to informacje jakoś szczególnie interesujące. Niemniej są przypadki naprawdę frapujące. Np. posłanka Monika Pawłowska weszła do Sejmu rekomendowana przez Biedroniową Wiosnę, następnie przeszła do Porozumienia Gowina, by teraz wylądować w PiS. Czekamy na autobiografię pt. „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o pluralizmie, ale boicie się zapytać?”

W tym tygodniu nic nie piszemy o Spurek, bo Gospodzki, który jest fanem tej postaci, przeziębił się podczas zbierania kasztanów na przedszkolne potrzeby latorośli, a Podróżny ma jesienną deprechę i nawet owa pani go nie śmieszy. Bardziej śmieszy go kasztanowy ludzik zrobiony na przez Gospodzkiego, ale kogo to obchodzi.

Podróżny&Gospodzki