Solidar Śląsko Dąbrow

Zakończył się protest pod Sejmem

Zakończył się protest Solidarności pod Sejmem i blokada parlamentu po przegłosowaniu reformy emerytalnej, wydłużającej wiek przechodzenia na emeryturę do 67 lat dla kobiet i mężczyzn.

Przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda podkreślił, że związek podjął decyzję o zakończeniu demonstracji, żeby uniknąć prowokacji. – Nie mamy zamiaru bić się z policją, dzisiaj policja została pobita przez PO, PSL i Ruch Palikota – zaznaczył szef Solidarności.

Posłowie przez długi czas nie mogli opuścić budynku Sejmu. Niektórzy się bali, inni na siłę próbowali przedostać się przez szczelny kordon związkowców. Poseł Stefan Niesiołowski usiłował przejść bokiem przez kawiarnię czytelnika, ale musiał zrezygnować. Piotr Duda podkreślił, że jeszcze nie widział posłów, którzy próbowaliby tak szybko opuścić budynek parlamentu. – Przekonaliśmy się, że niektórzy posłowie potrafią szybko biegać i skakać przez płotki – podkreślił.
– Dzisiaj symbolicznie nie wypuszczaliśmy zdrajców 15 milionów ubezpieczonych z Sejmu, ale mam nadzieję, że lada moment przyjdzie taki dzień, że ich z tego Sejmu wykurzymy – dodał Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Decyzję o zakończeniu protestu podjęła Komisja Krajowa NSZZ Solidarność, która zebrała się o godz. 18.00. Piotr Duda podziękował związkowcom zebranym pod parlamentem i podkreślił, że sprawa reformy emerytalnej jeszcze nie została zakończona. – To jeszcze nie jest koniec. Jest jeszcze Senat, podpis prezydenta i Trybunał Konstytucyjny – dodał.
Po zakończeniu pikiety związkowcy podpalili zdjęcia posłów, którzy głosowali przeciwko wnioskowi Solidarności o referendum emerytalne, pod którym podpisały się około 2 miliony Polaków.

Dodaj komentarz