Zagrażają ludziom i środowisku. Gminy same sobie nie poradzą
Na terenie Polski jest przeszło 300 nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych, z czego ponad 40 zlokalizowanych zostało w województwie śląskim. To tykające bomby, na rozbrojenie których potrzebne są miliony złotych.
Nielegalne składowiska odpadów niebezpiecznych znajdują się w 31. miastach województwa śląskiego. Są to m.in. Katowice, Sosnowiec, Zawiercie, Gliwice, Piekary Śląskie, Zabrze i Knurów. O tym, jak są one groźne, mogliśmy się przekonać kilka tygodni temu. 10 maja w Siemianowicach Śląskich, w miejscu, w którym niezgodnie z przepisami prawa zgromadzonych zostało ok. 10 tys. ton chemikaliów i plastików, wybuchł pożar. Nad Siemianowicami i sąsiednimi miastami przez wiele godzin unosiła się chmura czarnego, toksycznego dymu. Ogień rozprzestrzenił się na obszarze 6 tys. metrów kwadratowych. Akcja gaśnicza, w której uczestniczyło 230 strażaków, trwała dwa dni.
Problemy związane z porzucaniem odpadów, zwłaszcza niebezpiecznych lub składowaniem ich w miejscach do tego nieprzeznaczonych były przedmiotem posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, które odbyło się 27 maja w Katowicach. Członkowie Rady przyjęli stanowisko dotyczące wprowadzenia rozwiązań ułatwiających likwidację nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych. Wśród przyjętych przez WRDS rekomendacji znajduje się m.in. zapewnienie stabilnego finansowania na działania dotyczące zagospodarowania i utylizacji porzuconych odpadów oraz udoskonalenie systemu nadzoru nad przepływem odpadów niebezpiecznych.
Jak wyjaśnia Mateusz Pindel prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, zgodnie z przepisami za zagospodarowanie odpadów, także tych porzuconych po zakończeniu działalności gospodarczej, odpowiada ich właściciel. – Dopiero w przypadku niewykonania wyżej wymienionego obowiązku przez zobowiązanego, organy ochrony środowiska są zobowiązane do wydania decyzji nakazującej ich usunięcie, a także, w razie potrzeby, do przeprowadzenia postępowania egzekucyjnego w administracji oraz wykonania zastępczego wydanej decyzji – podkreśla Mateusz Pindel.
W ustawie Prawo ochrony środowiska znajdują się zapisy umożliwiające dofinansowanie usuwania odpadów ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz funduszy wojewódzkich. W tym celu NFOŚiGW stworzył priorytetowy program „Usuwanie porzuconych odpadów”, dedykowany właściwym organom ochrony środowiska.
Finansowe wsparcie na likwidację miejsc nielegalnego deponowania odpadów, w tym niebezpiecznych, może zostać udzielone także przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Dofinansowanie takie jest przyznawane w ramach naborów ciągłych, głównie w formie pożyczek. – Dotacje w wysokości do 100 proc. kosztów kwalifikowanych zadania są udzielane wyłącznie na zadania związane z usuwaniem skutków zanieczyszczenia powierzchni ziemi, w przypadku nieustalenia podmiotu za nie odpowiedzialnego albo bezskuteczności egzekucji wobec sprawcy. Fakt ten oznacza, że do wniosku o dofinansowanie zadania należy dołączyć dokumenty potwierdzające, że sprawca szkody nie został ustalony lub egzekucja wobec niego jest bezskuteczna – wyjaśnia prezes WFOŚiGW w Katowicach.
Dzięki wsparciu WFOŚiGW w ostatnich latach usunięto nielegalne składowisko odpadów m.in. w Mysłowicach. W 2022 roku zakończono tam unieszkodliwianie 8600 ton niebezpiecznych odpadów, co kosztowało blisko 100 mln zł. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczył na ten cel 47 mln zł. Wsparcie udzielone przez WFOŚiGW w Katowicach sięgnęło 34 mln zł, z czego 20 mln zł stanowiło pożyczkę, a 14 mln zł bezzwrotną dotację.
Agnieszka Konieczny
źródło foto: kpt. Mateusz Krzystański/Państwowa Straż Pożarna/gov.pl