Wyniki referendum w ArcelorMittal


95,5 proc. pracowników koncernu ArcelorMittal Poland S.A., którzy wzięli udział w referendum opowiedziało się za przystąpieniem do solidarnościowego strajku generalnego w regionie. Frekwencja wyniosła blisko 55 proc. Do głosowania uprawnionych było ponad 9,3 tys. osób z pięciu hut koncernu: z Dąbrowy Górniczej, Krakowa, Chorzowa, Sosnowca i Świętochłowic.
– To ważny głos wielotysięcznej załogi hut AMP. Wynik referendum świadczy o tym, że pracownicy dostrzegają narastające problemy gospodarcze naszego kraju i popierają działania związków zawodowych, mające na celu ochronę przemysłu i miejsc pracy – komentuje przewodniczący Solidarności w AMP Jerzy Goiński. – Nie żyjemy w izolacji. Gospodarcze problemy w dotykają kolejnych branż przemysłu, które są ze sobą powiązane. Rośnie bezrobocie, płace realnie spadają, a to powoduje, że w społeczeństwie narasta poczucie niepewności i zagrożenia – dodaje Goiński.
Lech Majchrzak, wiceprzewodniczący Solidarności w dąbrowskim oddziale firmy podkreśla, że sytuacja w zakładach ArcelorMittal w całej Europie jest niepewna. – W zeszłym tygodniu odbyło się prezydium Europejskiej Rady Zakładowej, w trakcie którego zwracano uwagę na ograniczanie produkcji w Luksemburgu i we Francji oraz na decyzję o zamknięciu siedmiu linii walcowniczych i koksowni w Belgii – dodaje Majchrzak. Te informacje budzą też niepokój wśród pracowników polskich hut koncernu. W Polsce coraz większym problemem stają się wysokie koszty produkcji związane z cenami energii elektrycznej. – Jeżeli polityka energetyczna w Unii nie ulegnie zmianie, produkcja może zostać przeniesiona poza granice Europy – dodaje Majchrzak. Zaznacza, że dla całej branży hutniczej niezwykle istotne jest doprowadzenie do realizacji postulatu dotyczący rekompensat dla zakładów energochłonnych, które odczują skutki unijnej polityki klimatycznej.