Solidar Śląsko Dąbrow

Wspólnie przeciw szkodliwym zapisom rozporządzenia metanowego

Eurodeputowani wszystkich opcji politycznych z województwa śląskiego podejmą wspólne działania na rzecz zmiany unijnego rozporządzenia metanowego, które zagraża istnieniu polskiego górnictwa. Wspólna deklaracja w tej sprawie została podpisana 25 marca w Katowicach podczas spotkania zorganizowanego przez śląsko-dąbrowską „Solidarność”, Związek Zawodowy Górników w Polsce i PZZ Kadra.

Eurodeputowani, przedstawiciele zarządów spółek węglowych i związkowcy spotkali się 25 marca w Katowicach.– W rozmowach wzięli udział praktycznie wszyscy europosłowie z regionu. Przybyli m.in. była premier Beata Szydło i były premier Jerzy Buzek. To było bardzo merytoryczne spotkanie. Udało się nam, i myślę, że to przykład dla całej Polski, uniknąć sporów politycznych. Została podpisana wspólna deklaracja – powiedział Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”. – Wszyscy, jak jeden mąż, siedzący dzisiaj na sali, zarówno związkowcy, jak i europosłowie i pracodawcy zgodziliśmy się co do tego, że jedziemy tutaj na jednym wózku i wszyscy będziemy wspólnie pracować nad tym, aby zmienić to niekorzystne rozporządzenie – podkreślił.

Przypomniał, że w ocenie związkowców i pracodawców wdrożenie rozporządzenia w aktualnie proponowanym kształcie oznacza w praktyce likwidację w ciągu kilku lat większości kopalń węgla kamiennego w Polsce, bo zapisy tego dokumentu nakładają na nie rygory niemożliwe
do spełnienia, a proponowana wysokość opłat za emisję metanu uczyni wydobycie węgla całkowicie nieopłacalnym. – Normy, które na dzisiaj są wpisane w rozporządzenie, czyli 0,5 tony metanu na 1000 kg wydobytego węgla, spowodują tak wysokie obciążenie podatkowe, że polskie firmy górnicze tego nie wytrzymają – podkreślił szef śląsko-dąbrowskiej „S”.

Eurodeputowani, przedstawiciele zarządów spółek węglowych i związkowcy spotkali się 25 marca w Katowicach. – W rozmowach wzięli udział praktycznie wszyscy europosłowie z regionu. Przybyli m.in. była premier Beata Szydło i były premier Jerzy Buzek. To było bardzo merytoryczne spotkanie. Udało się nam, i myślę, że to przykład dla całej Polski, uniknąć sporów politycznych. Została podpisana wspólna deklaracja – powiedział Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”. – Wszyscy, jak jeden mąż, siedzący dzisiaj na sali, zarówno związkowcy, jak i europosłowie i pracodawcy zgodziliśmy się co do tego, że jedziemy tutaj na jednym wózku i wszyscy będziemy wspólnie pracować nad tym, aby zmienić to niekorzystne rozporządzenie – podkreślił.

Przypomniał, że w ocenie związkowców i pracodawców wdrożenie rozporządzenia w aktualnie proponowanym kształcie oznacza w praktyce likwidację w ciągu kilku lat większości kopalń węgla kamiennego w Polsce, bo zapisy tego dokumentu nakładają na nie rygory niemożliwe do spełnienia, a proponowana wysokość opłat za emisję metanu uczyni wydobycie węgla całkowicie nieopłacalnym. – Normy, które na dzisiaj są wpisane w rozporządzenie, czyli 0,5 tony metanu na 1000 kg wydobytego węgla, spowodują tak wysokie obciążenie podatkowe, że polskie firmy górnicze tego nie wytrzymają – podkreślił szef śląsko-dąbrowskiej „S”.


Zwrócił uwagę, że unijne rozporządzenie w praktyce jest skierowane wyłącznie przeciwko Polsce, bo to w naszym kraju zlokalizowana jest zdecydowana większość europejskiego górnictwa węglowego. – Dla mnie najdziwniejszym zapisem jest kwestia związana z tym, że jeżeli ktoś zaimportowałby węgiel na potrzeby polskiej energetyki, to tego parapodatku by nie płacił. Polski węgiel będzie obarczony podatkiem np. 200 euro za każdą wydobytą tonę, a tamten tego podatku uniknie. To jeden z największych absurdów – dodał.

Dariusz Trzcionka, szef Porozumienia Związków Zawodowych Kadra wskazywał, że wejście w życie rozporządzenia metanowego w proponowanym kształcie uniemożliwi kopalniom spełnienie warunków funkcjonowania zapisanych w umowie społecznej z 2021 roku w sprawie transformacji górnictwa i województwa śląskiego.

Dominik Kolorz poinformował, że planowane jest kolejne spotkanie sygnatariuszy deklaracji w sprawie rozporządzenia metanowego, na które zaproszeni zostaną reprezentanci rządu. – Na pewno zaprosimy pani minister Annę Moskwę, zaprosimy też pana premiera Mateusza Morawieckiego, bo niewątpliwym jest, że jeszcze na obecnym etapie też trzeba rząd polski do tego procesu włączyć – dodał.

Dla Polskiej Grupy Górniczej, największego producenta węgla kamiennego w Polsce i Europie przyjęcie unijnego rozporządzenia metanowego w obecnym kształcie wiązać się będzie z dodatkowymi kosztami, które według szacunków mogą wynieść ok. 1,5 mld zł rocznie. Oznaczać to będzie konieczność zamknięcia 7 kopalń już w 2027 roku oraz dwóch kolejnych w 2031 roku. Nowe przepisy najpierw uderzą w producentów węgla energetycznego. Kilka lat później opłaty za emisję metanu zostaną nałożone również w Jastrzębską Spółkę Węglową, która produkuje węgiel koksowy. 80 proc. wydobywanego w Polsce węgla pochodzi z pokładów metanowych.

ny, łk