Solidar Śląsko Dąbrow

Wkrótce referendum strajkowe?

Podpisaniem protokołu rozbieżności zakończył się kolejny etap sporu zbiorowego w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, dotyczącego uchwały zarządu spółki, ustalającej niekorzystne warunki płacowe dla pracowników zatrudnianych po 15 lutego 2012 roku. Teraz strona związkowa z JSW oczekuje na zaplanowane na 25 maja ostateczne rokowania z pracodawcą w ramach drugiego sporu zbiorowego, który dotyczy wzrostu wynagrodzeń dla pracowników spółki. Od efektu tych rokowań związkowcy uzależniają swoje dalsze działania.

– W pierwszym sporze zarząd odrzucił naszą propozycję, dotyczącą poddania nowych wzorów umów o pracę arbitrażowi autorytetów w dziedzinie prawa pracy. Nie zgodził się też na skierowanie sprawy do arbitrażu sądowego. Ale z góry wiadomo, że gdyby arbitraż uznał naszą rację, to zarząd JSW i tak nie wprowadziłoby w życie jego wytycznych. Podobnie zresztą, jak po przeprowadzonej na nasz wniosek kontroli PIP w spółce, nie uznał wystąpienia inspekcji o zaprzestanie przyjmowania pracowników na podstawie tego dokumentu. A przecież PIP jednoznacznie stwierdziła, że jest on niezgodny z prawem pracy – mówi Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW.Zdaniem związkowców wprowadzone jednostronnie przez pracodawcę nowe wzory umów o pracę ustalają niekorzystne warunki płacowe dla nowo zatrudnianych pracowników. W pierwszych latach pracy pozbawiają ich Karty Górnika.

Związkowcy zapowiadają, że dalsze działania uzależniają od wyniku rozmów płacowych w ramach drugiego sporu. – Ale podejrzewamy, że i tym razem nie uda się nam osiągnąć porozumienia. Przecież nie od dziś wiadomo, że w JSW wzrost płac należy się wyłącznie kierownictwu firmy. Natomiast górnicy są od tego, by pracowali i siedzieli cicho. Za to ewentualnie mogą dostać premię motywacyjną, która w kopalniach spółki zaczyna budzić ogromne kontrowersje. W zeszłym miesiącu pracownicy otrzymali aż trzy takie premie, a w wielu przypadkach ich zarobki były niższe, niż w poprzednich miesiącach. Coraz częściej górnicy przekonują się, że są nabijani w butelkę – mówi Roman Brudziński.

Jeśli rokowania w drugim sporze zbiorowym nie przyniosą żadnych rozwiązań, to związkowcy zapowiadają zorganizowanie referendum strajkowego. Jednak przyznają, że będą musieli opracować taką strategię protestu, dzięki której osiągną zamierzony cel. – To nie może być strajk dwugodzinny, a nawet dobowy. W ten sposób nie zrobimy wielkiej krzywdy zarządowi JSW, bo na zwałach naszych kopalń zalegają ogromne ilości węgla. Dla pracodawcy to nawet mogłoby być na rękę. Ewentualny protest musi być niekonwencjonalny – zapowiada Roman Brudziński.
 

Dodaj komentarz