Solidar Śląsko Dąbrow

Walczą o miejsca pracy

96 proc. pracowników sosnowieckiej firmy Bitron, którzy wzięli udział w referendum strajkowym, opowiedziało się za strajkiem w obronie miejsc pracy. Od 2 maja w zakładzie trwa spór zbiorowy. Zakładowa Solidarność domaga się gwarancji zatrudnienia dla pracowników posiadających umowy terminowe.

Referendum przeprowadzono w środę, dziś podano oficjalne wyniki. W głosowaniu wzięło udział 447 osób spośród 702 uprawnionych, co oznacza, że frekwencja przekroczyła 63 proc. 429 pracowników, czyli 96 proc. głosujących opowiedziało się za strajkiem. – Taki wynik referendum to wyraźny sygnał dla pracodawcy, że załoga jest zdeterminowana i że będziemy walczyć o nasze miejsc pracy – mówi Izabela Będkowska, przewodnicząca Solidarności w Bitronie.

Wczoraj w firmie podpisano protokół rozbieżności kończący rokowania w ramach sporu zbiorowego. – Prezes Bitron Poland Sergio Damiliano wydał oświadczenie do mediów, w którym pada teza, że celem naszych działań jest wyłącznie doprowadzenie do akcji protestacyjnej. Stanowczo temu zaprzeczamy. Codziennie dowiadujemy się, że zwalniani będą kolejni ludzie. Dzisiaj pracodawca nakazał wszystkim pracownikom, którym umowy kończą się w lipcu, wybranie do tego czasu całego urlopu. Naszym zdaniem to jednoznacznie wskazuje, że ci pracownicy nie dostaną nowych umów, a mówimy tutaj o ok. 200 osobach – dodaje Będkowska.

Jak podkreśla przewodnicząca, pracownicy obawiają się, że w najbliższym czasie większość produkcji Bitronu zostanie przeniesiona do innych krajów lub przekazana firmom zewnętrznym. – Już teraz wiadomo, że część linii produkcyjnych z Polski zostanie przeniesiona do Chin. Trwają też przygotowania do przekazania kolejnych linii firmom zewnętrznym. Bitron zgodnie z umową z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną miał utworzyć co najmniej 500 miejsc pracy i zachować je do 2012 roku. W zamian uzyskał ulgi, które musiałby zwrócić, gdyby umowy nie utrzymał. Więc 500 miejsc pracy do 2012 roku zachowa, a pozostałych ludzi zwolni lub nie przedłuży im umów – ocenia przewodnicząca zakładowej „S”.

– Czujemy się nie jak mieszkańcy kraju należącego do Unii europejskiej, ale kraju Trzeciego Świata. Przyszedł zagraniczny kapitał, zarobił na niskich kosztach pracy, ale gdzie indziej jest jeszcze taniej, więc teraz tam się przenosi – mówi rozgoryczona Będkowska.

28 kwietnia przed siedzibą firmy przeprowadzona została pikieta. Po jej zakończeniu pracodawca zaczął zwalniać pracowników. W spółce Bitron większość ludzi jest zatrudniona na umowy terminowe. Ok. 300 pracownikom umowy wygasają w tym roku. Firma produkuje podzespoły dla przemysłu motoryzacyjnego i sprzętu AGD.
 

Dodaj komentarz