Solidar Śląsko Dąbrow

W poniedziałek protest przed zakładem Stellantis w Gliwicach

W poniedziałek 12 września przed wjazdem na teren zakładu Stellantis Gliwice odbędzie się pikieta protestacyjna. Organizacja międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” w gliwickiej fabryce domaga się poprawy warunków pracy.

– Obecnie obowiązujące, wprowadzone przez pracodawcę jednostronnie, bez uzgodnienia ze związkami zawodowymi i w tajemnicy przed załogą, regulaminy pracy oraz wynagradzania są skrajnie niekorzystne dla pracowników. Przełożeni mogą zmieniać harmonogramy pracy według własnego widzimisię z dnia na dzień, a właściwie z godziny na godzinę, bez żadnego wyprzedzenia. W praktyce załoga musi być w ciągłej gotowości do pracy po 10, a nawet 12 godzin dziennie. To jest praca jak na gwizdek – mówi Mariusz Król, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Stellantis Gliwice. – Pracownik nie wie rano, o której wyjdzie z pracy, nie wie, o której będzie mógł np. odebrać dziecka z przedszkola, czy ze szkoły. To totalnie rozbija życie rodzinne – dodaje przewodniczący.

Jak wskazują związkowcy, ciągłe zmiany godzin pracy są uciążliwie także z innego powodu. – Wcześniej kilku ludzi dojeżdżało do fabryki jednym samochodem. Dzieląc się kosztami paliwa, oszczędzali. Teraz przełożeni te godziny zmieniają, jednym każą kończyć pracę o 14.00, innym o 16.00. Wobec tego każdy musi przyjeżdżać swoim autem, co oznacza bardzo duży wzrost miesięcznych koszty paliwa – podkreśla Król.

Reprezentanci „Solidarności” podkreślają, że te wszystkie problemy to efekt przekształceń własnościowych w gliwickim Oplu. W 2017 roku zakład kupił koncern PSA. Potem zapadła decyzja, że w Gliwicach będą produkowane samochody dostawcze, ale wcześnie stworzono nową spółkę, która przejęła załogę. W nowym podmiocie bez konsultacji ze stroną związkową zostały wprowadzone niekorzystne regulaminy i wydłużono okres rozliczeniowy czasu pracy do 12 miesięcy. Tym samym pracownicy stracili wszystkie korzystne postanowienia regulaminów i porozumień zbiorowych wywalczone w ciągu 20 lat funkcjonowania „Solidarności” w gliwickim Oplu. – Próbowaliśmy się dogadać, podpisać porozumienie transferowe, które gwarantowałoby chociaż część wcześniejszych uprawnień. Próbowaliśmy interweniować za pośrednictwem międzynarodowej federacji związkowej IndustryALL, za pośrednictwem europejskiej rady zakładowej, ale bez efektu. Druga strona nie chciała prowadzić dialogu, twierdząc, że wszystko, co przekraczałoby absolutne minimum gwarantowane przez Kodeks pracy, byłoby niekorzystne dla firmy, a tym samym nieakceptowalne. Zaczynamy zatem od zera, z pustym rękami. Czeka nas organiczna praca, aby odbudować prawo wewnątrzzakładowe, przywrócić właściwe standardy pracy – dodaje Mariusz Król.

Obecnie fabryka Stellantis Gliwice zatrudnia ponad 1800 pracowników. Trwa rekrutacja na II zmianę. Zakład produkuje dziennie około 130-140 samochodów dostawczych .

Początek pikiety w Gliwicach (ul. Adama Opla) o godz. 13.50. Zakończenie akcji zaplanowano na 14.30.

ny