Solidar Śląsko Dąbrow

W południe blokada, po południu rozmowy

W południe ponad 1000 górników z kopalni Jas-Mos na godzinę zablokowało rondo przy ul. Wodzisławskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Górnicy spacerowali po rondzie i wznosili okrzyki: „Odwołać Zagórowskiego”. – Mieszkańcy miasta i kierowcy bili nam brawo. Życzyli, byśmy się nie poddali w walce o wprowadzenie ładu w naszej spółce – opowiada Grzegorz Masoń, pracownik kopalni Jas-Mos.

– Ta akcja miała na celu pokazanie ludziom, że pracownicy JSW nie pozwolą na dalsze niszczenie spółki przez prezesa Zagórowskiego. To on doprowadził naszą firmę do upadku i dlatego teraz załoga żąda jego odwołania. Chcieliśmy pokazać, że JSW jest w polskim górnictwie  perłą w koronie, ale bardzo źle zarządzaną. My od podatników nie potrzebujemy ani centa. My chcemy, żeby firmą ktoś porządnie zarządzał. Chcemy wydobywać tyle węgla, żebyśmy mogli się sami utrzymywać i osiągać zyski – powiedział po zakończeniu blokady Piotr Szereda, rzecznik Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego JSW.

Jak poinformował Szereda, reprezentanci MKPS JSW spotkają się dziś po 15.00 w siedzibie spółki z przedstawicielami nadzoru właścicielskiego, rady nadzorczej i zarządu firmy. Związkowcy otrzymali zapewnienie, że w tych rozmowach nie weźmie udziału prezes Jarosław Zagórowski. – To był nasz warunek do rozpoczęcia negocjacji. Nie będziemy rozmawiać z prezesem, który  całkowicie utracił wiarygodność. Po stronie rady nadzorczej jest bardzo dobra wola, by naszą firmę podnieść z kolan. Chcemy, by zarząd w obecności przedstawicieli właściciela i rady nadzorczej określił, na które nasze postulaty wyraża zgodę – mówi Piotr Szereda.

bg

 

Dodaj komentarz