W Nitroergu walczą o podwyżki
Solidarność z Nitroergu domaga się wznowienia rozmów płacowych w firmie, a w szczególności rozwiązania problemu ogromnych dysproporcji płacowych w zakładzie. Jak dotąd zarząd firmy milczy. – W maju podpisaliśmy porozumienie, na mocy którego mieliśmy wznowić rozmowy płacowe do końca września. Jednakże, mimo naszych kilkakrotnych zapytań, zarząd milczy na ten temat. W porównaniu do sytuacji sprzed 3 lat, a nawet sprzed roku, nasza firma jest w o wiele lepszej kondycji i naszym zdaniem stać ją na wzrost wynagrodzeń pracowników- mówi Piotr Nowak, przewodniczący Solidarności w Nitroerg S.A.
Związkowcy wskazują, że w szczególności chodzi im o opracowanie programu pozwalającego zniwelować dysproporcje płacowe występujące między pracownikam. – Dochodzi do sytuacji kuriozalnych, kiedy np. dwóch ślusarzy czy elektryków pracując obok siebie wykonuje tę samą czynność, a przy wypłacie okazuje się, że jeden otrzymał za tę samą pracę około 800 zł więcej, tylko dlatego, że jest przypisany do innego działu, te dysproporcje występują na wielu stanowiskach w naszej firmie. Zarząd doskonale to widzi, ale nie wiedzieć czemu traktuje tę sprawę po macoszemu. – opisuje szef zakładowej „S”.
Zdaniem Nowaka, obecne zarobki pracowników około produkcyjnych w Nitroergu powodują coraz większe kurczenie się tych służb, co w przyszłości może spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa w całym zakładzie. – Doświadczeni pracownicy odchodzą na emeryturę, co jest nieuniknione, a nowych pracowników ciężko przyciągnąć niskim wynagrodzeniem. Tym bardziej, że na tych stanowiskach nie mogą pracować osoby z ulicy tylko wykwalifikowani fachowcy, których trzeba szkolić kilka lat. Ci pracownicy odpowiadają nie tylko za ciągłość produkcji, ale przede wszystkim za bezpieczeństwo, a pamiętajmy, że nasz zakład produkuje materiały wybuchowe – zaznacza przewodniczący.
Związkowcy zapowiadają, że jeżeli zarząd spółki w dalszym ciągu będzie unikał kontynuowania rozmów płacowych, będą zmuszeni podjąć bardziej radykalne działania przewidziane w prawie. – Nie chodzi nam przecież o to, żeby z dnia na dzień podnieść ludziom wynagrodzenia o 800 zł, zdajemy sobie sprawę, że kwestii, które były zaniedbywane od kilkunastu lat, nie da się załatwić z dnia na dzień. Chcemy wspólnie wypracować program niwelowania dysproporcji płacowych w naszym przedsiębiorstwie– tłumaczy Piotr Nowak.