Solidar Śląsko Dąbrow

Trzeba skończyć z drenowaniem górnictwa

Zgodnie z umową podpisaną w styczniu tego roku przez rząd i związki zawodowe do końca września miała powstać nowa Kompania Węglowa. Zamiast niej mamy kryzys w branży górniczej, który obecny rząd próbuje już tylko przeczekać. Ruch Kukiz’15 ma pomysł na wyprowadzenie górnictwa z zapaści?
– Trzeba zmienić model zarządzania spółkami górniczymi i skończyć z wyprowadzaniem z nich ogromnych pieniędzy. To, co w tej chwili dzieje się w górnictwie, jest pokłosiem błędów w zarządzaniu, wieloletniego niedoinwestowania branży oraz spadku cen węgla na rynkach światowych i zalaniem polskiego rynku przez rosyjski węgiel.

Jakie doraźne działania należałoby podjąć, by ułatwić spółkom górniczym prowadzenie działalności w najbliższych miesiącach?
– Ograniczyć garb administracyjny i wprowadzić decentralizację zarządzania, umożliwiając dyrektorom poszczególnych kopalń szybsze i trafniejsze podejmowanie decyzji. Przez wiele lat Kompania Węglowa zarządzana była przez przerośnięty, obsadzany z ramienia partyjnego zarząd. Bez przerwy tworzone były dodatkowe etaty i funkcje, co blokowało rozwój firmy i generowało ogromne koszty. Spółki górnicze są też drenowane przez różnego rodzaju firmy zewnętrzne. Obecnie powoływane są grupy naprawcze, przyjeżdżają firmy konsultingowe i wykonują analizy, których wyniki są oczywiste dla pracowników. Żeby stwierdzić, że przenośnik jest zbyt wąski i należy zainstalować szerszy, nie potrzeba firmy, która zrobi opracowanie i wystawi rachunek za usługę.

Żeby polskie górnictwo mogło funkcjonować, potrzebna jest zmiana polityki UE…
– Trzeba przedłużyć obowiązywanie decyzji Rady Unii Europejskiej z 10 grudnia 2010 roku w sprawie pomocy państwa dla przemysłu węglowego. Wówczas program naprawy polskiego górnictwa będzie mógł być realizowany bez zarzutów ze strony UE dotyczących niedozwolonej pomocy publicznej. Kolejna rzecz to wypowiedzenie pakietu klimatyczno-energetycznego podpisanego przez Polskę. Takie działanie jest możliwe, jak najbardziej realne i leży w naszym interesie narodowym. W Unii Europejskiej mówi się, że biznes nie ma tożsamości narodowej. To nie jest prawda. Jak Fiat we Włoszech miał problemy, to produkcja Fiata Pandy została przeniesiona z Polski do tego kraju. Władze firmy nie patrzyły na to, że fabryka w Tychach jest jedną z najlepszych w koncernie, ale na swój narodowy interes. My też tak powinniśmy postępować, chociażby poprzez pozyskiwanie środków unijnych na rozwijanie nowoczesnych technologii spalania węgla, co musi zostać połączone z budową nowych węglowych bloków energetycznych. Oczywiście przy dbałości o ochronę środowiska i ograniczaniu emisji dwutlenku węgla.

Bez zaangażowania polskiego rządu i zmiany szeregu niekorzystnych dla górnictwa przepisów trudno będzie mówić o naprawie tej branży…
– Jedną z najważniejszych kwestii powinna być zmiana prawa górniczo-geologicznego w zakresie certyfikacji urządzeń i materiałów technicznych, które są wykorzystywane do prac pod ziemią. Taki certyfikat muszą mieć też np. śruby mocujące i gwoździe, co kilkakrotnie podwyższa ich koszt. W markecie na półce śruba kosztuje złotówkę, w górnictwie 4 zł. Trzeba zastanowić się, z których obostrzeń można zrezygnować i co zrobić, żeby ceny materiałów stosowanych w górnictwie nie były zawyżone.

Kolejna sprawa to zmniejszenie obciążeń fiskalnych dla polskiego górnictwa…
– Spółki górnicze płacą ogromne daniny publiczne – CIT, akcyzę oraz podatek VAT, który w Polsce jest jednym z najwyższych w Unii Europejskiej. Rząd powinien popracować nad tym, żeby te obciążenia zmniejszyć, co dałoby kopalniom oddech. Na jakiś czas można byłoby także ograniczyć opłaty od eksploatacji wyrobisk i podatki od nieruchomości płacone przez spółki górnicze na rzecz gmin.

Z Krzysztofem Sitarskim z Ruchu Kukiz’15 rozmawiała Agnieszka Konieczny

 

Dodaj komentarz