Solidar Śląsko Dąbrow

Trzeba ochronić pracowników

W parlamencie dobiegają końca prace nad tzw. podatkiem bankowym. Ustawa o podatku od niektórych instytucji finansowych została przyjęta przez Senat 31 grudnia. Według zapowiedzi rządzących ma ona zacząć obowiązywać od początku lutego. Nowym podatkiem zostaną objęte banki, firmy ubezpieczeniowe, SKOK-i oraz firmy pożyczkowe. Wpływy budżetowe z tytułu podatku bankowego mają wynieść ok. 5,5 mld zł.

Argumentów przemawiających za słusznością pomysłu rządzących jest wiele. Przede wszystkim polski sektor bankowy od lat wypracowuje gigantyczne zyski, niezależnie od stanu gospodarki czy wysokości stóp procentowych. Tylko w 2014 roku działające w Polsce banki zarobiły netto ponad 16,2 mld zł. Warto tutaj zaznaczyć, że ok 70 proc. banków w Polsce znajduje się w rękach zagranicznych właścicieli (dla porównania w Wlk. Brytanii jest to 30 proc. a w Niemczech 10 proc.). Znaczna część zysków wypracowywanych przez działające w Polsce oddziały zagranicznych instytucji finansowych zamiast zostawać w polskiej gospodarce jest wyprowadzana z naszego kraju.

Po drugie, nie bez znaczenia jest fakt, że wysokość różnego rodzaju opłat i prowizji nakładanych przez banki na klientów jest w naszym kraju znacznie wyższa niż w zdecydowanej większości europejskich krajów. Wskazuje na to chociażby opublikowany w 2014 roku raport Goldman Sahs, zgodnie z którym aż 27 proc. łącznych przychodów działających w Polsce banków pochodzi właśnie z tytułu prowizji i opłat. Drożej w Europie jest tylko w Austrii, Portugalii i we Włoszech.

Po trzecie wreszcie, podatek bankowy nie jest wcale polskim wynalazkiem. Różnego rodzaju specjalne podatki, opłaty i taksy dla sektora bankowego obowiązują w większości europejskich gospodarek. Tak jest m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Francji, Austrii, Portugalii, Słowacji czy na Węgrzech. Innymi słowy fakt, że w Polsce banki nie płaciły dotąd żadnego „branżowego” podatku, stanowi na tle innych państw UE raczej wyjątek niż regułę.

Z drugiej jednak strony należy pamiętać, że sektor bankowy w Polsce zatrudnia ok. 170 tys. pracowników. Część banków już zapowiedziała, że po wprowadzeniu podatku bankowego przeprowadzi redukcje zatrudnienia. – Z pewnością liczby, które padają w tym kontekście, są przesadzone, ale problem rzeczywiście istnieje. Solidarność od wielu lat wskazuje, że zagraniczne banki działające w Polsce transferują swoje ogromne zyski do krajów macierzystych i nie dzielą się nimi ani z budżetem ani z własnymi pracownikami. Podatek bankowy to dobre rozwiązanie, ale wprowadzając go, nie można zapominać o interesie szeregowych pracowników banków – mówi Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność.

Ustawa wprowadzająca nowy podatek jest procedowana jako projekt poselski, a nie rządowy tym samym pracom legislacyjnym nie towarzyszą konsultacje społeczne. 8 stycznia tego roku Krajowy Sekretariat przekazał premier Beacie Szydło stanowisko w sprawie podatku bankowego. – Zaapelowaliśmy do pani premier o wprowadzenie instrumentów chroniących miejsca pracy pracowników banków oraz handlu przed możliwymi negatywnymi konsekwencjami podatków bankowego i obrotowego dla sieci handlowych. W naszej ocenie takie instrumenty powinny zostać wypracowane wspólnie przez rząd, pracodawców i związki zawodowe – podkreśla Bujara.

Łukasz Karczmarzyk
infografika na podst. danych KNF

 

Dodaj komentarz