Tragedia małych pacjentów
Oddział hematologii Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii w ciągu kilku tygodni może zostać zamknięty. Powodem są kłopoty finansowe szpitala, związane z przekroczeniem limitu na leczenie pacjentów. Końca sporu z NFZ o zwrot środków nie widać.
Placówka ma już 7 milionów długów. – Wszystko wskazuje na to, że jeżeli NFZ nie przekaże pieniędzy oddział hematologii zostanie zamknięty – mówi Marek Smarzoch, przewodniczący Solidarności w Chorzowskim Centrum Pediatrii i Onkologii. Podkreśla, że rodzice ciężko chorych dzieci są coraz bardziej zrozpaczeni, rozważają nawet okupację szpitala do momentu przekazania pieniędzy. – Nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że ten oddział mógłby zostać zamknięty. W tym momencie toczy się walka o życie naszych dzieci – mówi mama jednego z pacjentów. Zdeterminowani rodzice nie potrafią zrozumieć dlaczego na leczenie tak poważnej choroby patrzy się tylko pod kątem finansowym. – Okazuje się, że leczenie raka się nie opłaca. Ktoś chce wystawić nasze dzieci na pewną śmierć – dodaje.
Zdaniem przewodniczącej Regionalnego Sekretariatu Zdrowia NSZZ Solidarność Haliny Cierpiał ta sytuacja ma związek z błędną decyzją poprzedniej minister zdrowia Ewy Kopacz, dotyczącą finansowania tzw. wysokospecjalistycznych procedur medycznych, w tym leczenia pacjentów chorych na nowotwory. – Wcześniej procedury wysokospecjalistyczne były finansowane przez Ministerstwo Zdrowia, które musiało zabezpieczyć pieniądze na ten cel. Błędną decyzją scedowano to zadanie na poszczególne oddziały NFZ, nie przekazując środków finansowych. Dla dobra pacjentów sposób finansowania służby zdrowia powinien zostać jak najszybciej zmieniony – mówi Halina Cierpiał.