Solidar Śląsko Dąbrow

To się opłaca i pracownikom, i firmie

W Polsce zakładowe programy zdrowotne są bardzo słabo rozpowszechnione. I to pomimo faktu, że inwestycje w takie programy szybko się zwracają, przynosząc wymierne korzyści.
 
Zdaniem dr. Krzysztofa Puchalskiego, socjologa zdrowia z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi i wykładowcy Uniwersytetu Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, wpływ programów zdrowotnych na wydajność pracy i samopoczucie pracowników jest nieoceniony zarówno dla nich samych, jak i dla pracodawców. Ich efektem jest nie tylko poprawa stanu zdrowia zatrudnionych. Zdrowy człowiek pracuje regularnie, sprawnie i wydajnie. A to dla firmy oznacza m.in. większe zyski, ograniczenie liczby wypadków przy pracy i znaczne obniżenie absencji chorobowych. – Zdrowi pracownicy są bardziej produktywni, zaangażowani i zmotywowani, lepiej komunikują się w pracy. Im bardziej są z niej zadowoleni, tym lepsza jest ich opinia o firmie. Wzrasta też ich poczucie, że są ważni dla pracodawcy, że nie dąży tylko do ich wyzysku, ale oferuje im coś więcej. Coś, czego w takim zakresie brakuje w ofercie konkurencji. W efekcie firmy, które jako jeden z elementów polityki zarządzania kapitałem ludzkim realizują programy prozdrowotne, na ogół nie mają też problemów z zatrzymaniem najbardziej wartościowych pracowników, ani też z rekrutacją nowych – podkreśla dr Puchalski.
 
Oczekiwania pracowników
Z badań dotyczących oczekiwań pracowników wobec programów zdrowotnych w miejscu pracy wynika, że w przyszłości wielu z nich będzie rozważało pracę tylko w firmach, dla których zdrowie zatrudnionych jest priorytetem. Dla ankietowanych bardzo ważna jest gwarantowana przez pracodawcę wysokiej jakości opieka medyczna. W ich ocenie jednym z jej najbardziej wartościowych elementów jest szybki dostęp do lekarzy specjalistów i zleconych przez nich badań. Cenne dla nich są również szczepienia ochronne, ubezpieczenia zdrowotne i na życie. Bardzo ważna jest też profilaktyka stresu i promocja zdrowego odżywiania. Ale też coraz częściej pracownicy oczekują, by firma zadbała o ich zdrowie nie tylko w miejscu pracy, ale także poza nim. Tu w ich potrzeby idealnie wpisuje się promocja aktywności fizycznej. Bezpłatne karnety na siłownię lub basen są przez nich pożądane. Oczekują też, by firma wspierała pracowników, którzy sami organizują się w grupy uprawiające różne aktywności sportowe i rekreacyjne, np. biegaczy i rowerzystów. 
 
Ważne, by zachować równowagę 
W ocenie dr. Puchalskiego niepokój o zdrowie pracujących może wywołać fakt, że coraz częściej ich oczekiwania wobec prowadzonych w firmach programów zdrowotnych związane są ze wsparciem psychologicznym i zapobieganiem chorobom, które są skutkiem stresu w pracy. W badaniach wielu ankietowanych deklaruje nawet odejście z pracy, jeśli firma nie zadba o ich dobre samopoczucie. – Na stres, będący najczęściej wynikiem złego traktowania pracowników oraz zazębiania się ich życia prywatnego z zawodowym, nie można przymykać oczu. Bo to dla zdrowia może mieć opłakane skutki. Dlatego obie te sfery wręcz należy sensownie godzić. Bo przychodząc do pracy nie stajemy się trybikami w maszynie, nie przestajemy być człowiekiem. Wszyscy chcemy być traktowani w ludzki sposób. Dlatego wszelkie działania mające na celu płynne godzenie życia zawodowego i prywatnego pracowników z korzyścią i dla nich i dla firmy, są jak najbardziej godne uwagi– uważa socjolog. 
 
Mamy regres
– Problem w tym, że Polsce nie tylko programy antystresowe, ale w ogóle ponad obligatoryjne zakładowe programy zdrowotne są bardzo słabo rozpowszechnione. W tym zakresie mamy wręcz regres, co potwierdzają badania IMP w Łodzi. Wynika z nich, że w obecnej dekadzie znacznie zmniejszył się odsetek firm promujących w jakikolwiek sposób zdrowie pracowników. O ile w 2000 roku co druga średnia firma w Polsce realizowała szersze niż wymaga prawo działania na rzecz poprawy zdrowia pracowników, to w 2015 roku tylko co szósta. W epoce socjalizmu było ich znacznie więcej – zauważa dr Puchalski. Jego zdaniem główną przyczyną zaniedbań firm w dbałości o zdrowie pracowników jest wciąż bardzo słabo rozwinięta metodologia liczenia przez pracodawców zysków z działalności prozdrowotnej. – A tymczasem z badań przeprowadzonych np. w firmach europejskich lub amerykańskich jasno wynika, że tam z wielu powodów opłacają się inwestycje na programy zdrowotne, a niektórzy wyliczają, że zwracają się nawet dziesięciokrotnie – podkreśla socjolog. 
 
Beata Gajdziszewska
źróło foto: flickr.com/Vic
 
 
 

Dodaj komentarz