Solidar Śląsko Dąbrow

To dotyka polityka

Milion odsłon strony sprawdzampolityka.pl, spoty radiowe emitowane na antenie najpopularniejszych stacji radiowych, 360 billboardów w całej Polsce, a także klipy wideo i reklamy w internecie. Kampania Solidarności przed wyborami do europarlamentu nabiera rozpędu.

Celem kampanii zorganizowanej przez NSZZ Solidarność jest rozliczenie z parlamentarnej aktywności tych posłów i senatorów, którzy startują w wyborach do europarlamentu. Jej główny element to strona internetowa sprawdzampolityka.pl. W serwisie można w prosty i przejrzysty sposób sprawdzić, jak dany kandydat głosował w parlamencie w kwestiach kluczowych dla polskich pracowników i obywateli, takich jak np. wniosek Solidarności o referendum w sprawie wieku emerytalnego, głosowanie w sprawie ograniczenia praw obywatelskich w ustawie o zgromadzeniach, czy głosowanie w sprawie antypracowniczych zmian w Kodeksie pracy.

Narzędzie kontroli społecznej
– Przed każdymi kolejnymi wyborami politycy stroją się w piórka obrońców praw pracowniczych i obywatelskich. Kiedy już dostaną się do Sejmu czy Senatu, większość z nich bardzo szybko zapomina o wyborcach i głosuje tak, jak każe im partyjny wódz. Na portalu internetowym przygotowanym przez Solidarność, wyborcy mogą zweryfikować, czy dany kandydat zasłużył na mandat w Brukseli, czy też nie – mówi Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Strona sprawdzampolityka.pl cieszy się ogromną popularnością wśród internautów. – Witryna została uruchomiona 5 maja, a już dobijamy do miliona odsłon. Codziennie na portalu przybywa ok 10 tys. nowych użytkowników – wylicza Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. – To jest narzędzie społecznej kontroli nad sprawującymi władzę. Tej kontroli politycy bardzo się boją i dlatego odrzucają kolejne obywatelskie wnioski o referendum, ograniczają swobodę zgromadzeń i nie chcą słyszeć o wzmocnieniu instytucji referendum czy o zmianach w ordynacji wyborczej – dodaje Dominik Kolorz.

Kampania informacyjna
Przedwyborcza akcja Solidarności to również szeroka kampania informacyjna. W całej Polsce umieszczono 360 billboardów oraz 92 mniejsze tablice reklamowe (tzw. citylighty i scrolle). Na ulicach miast naszego regionu można spotkać również mobilne bannery przedwyborczej kampanii. Na billboardach i tablicach reklamowych znalazły się sylwetki tych kandydatów, którzy zdaniem Solidarności jako parlamentarzyści w największym stopniu szkodzili polskim pracownikom i przyczynili się do ograniczenia swobód obywatelskich. W województwie śląskim „bohaterami” kampanii zostali senator Kazimierz Kutz oraz była minister edukacji Krystyna Szumilas. – Ta dwójka w naszej ocenie zasłużyła na szczególne wyróżnienie. Dlatego postanowiliśmy, że billboardy z panią Szumilas i panem Kutzem będą dodatkowo przez najbliższe dni jeździć po miastach naszego regionu zamocowane na przyczepie ciężarówki – tłumaczy przewodniczący.

Do weryfikowania kandydatów na europarlamentarzystów za pomocą strony internetowej sprawdzampolityka.pl od 5 maja zachęcają również spoty radiowe nadawane na antenach najpopularniejszych rozgłośni. Łącznie do 25 maja spot zostanie wyemitowany blisko 9 tys. razy w 83 stacjach radiowych. Kampania jest prowadzona również w internecie, gdzie w popularnych portalach publikowane są bannery promujące akcję oraz specjalnie przygotowany materiał wideo.

Europosłów też to dotyczy
Jak podkreśla Dominik Kolorz, na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim przedwyborcza akcja związku będzie dotyczyła nie tylko obecnych parlamentarzystów, którzy chcą zamienić Warszawę na Brukselę, ale również obecnych eurodeputowanych, którzy starają się o reelekcję. – To bardzo ważne, aby przypomnieć społeczeństwu, jak ci ludzie reprezentowali interesy naszego regionu w kończącej się kadencji Parlamentu Europejskiego. Np. na apel Solidarności w sprawie tzw. drugiego pakietu klimatyczno-energetycznego, sprawie o fundamentalnym znaczeniu dla całego regionu, jakiejkolwiek odpowiedzi udzielił zaledwie jeden europoseł z naszego województwa. Reszta, brzydko mówiąc, kompletnie to olała. Zrobił tak np. Jerzy Buzek, który teraz kreuje się na największego obrońcę śląskiego górnictwa, a warto przypomnieć, że to jego rząd zamykał kopalnie pod koniec lat dziewięćdziesiątych i to on sam jeszcze do niedawna był zwolennikiem i propagatorem unijnej polityki klimatycznej – zaznacza szef śląsko-dąbrowskiej „S”.

Łukasz Karczmarzyk

 

Dodaj komentarz