Solidar Śląsko Dąbrow

Sztab protestacyjny w oświacie

Oświatowa Solidarność powołała Ogólnopolski Sztab Protestacyjny. Związkowcy żądają uchylenia rozporządzenia MEN dotyczącego zmiany podstawy programowej w szkołach ponadgimnazjalnych. Nie wykluczają strajku, który zostanie zorganizowany wspólnie z organizacjami uczniowskimi.

Od 1 września do szkół ponadgimnazjalnych ma wejść nowa podstawa programowa, zmieniająca system edukacji. Nauczanie na poziomie ogólnym będzie kontynuowane tylko w pierwszej klasie liceum. Już w drugiej uczniowie będą wybierali bloki humanistyczne lub ścisłe, a w ich obrębie moduły tematyczne. W efekcie tych zmian, po pierwszym roku nauki „ścisłowcy” zakończą edukację historyczną, a „humaniści” fizyczną i chemiczną.

Reforma przygotowywana jest od 2008 roku i od początku budzi sprzeciw oświatowej Solidarności. – Ta zmiana programowa jest niekorzystna dla młodzieży. Ponad połowa młodych ludzi, którzy w wieku 16 lat rozpoczynają naukę w szkole ponadgimnazjalnej, jeszcze nie wie, co chciałaby w życiu robić. Do tej pory szkoła ponadgimnazjalna dawała takim ludziom możliwość zdobycia wiedzy ogólnej, dzięki czemu łatwiej im było wybrać odpowiedni kierunek studiów – mówi Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnej Sekcji Oświaty NSZZ Solidarność. Jego zdaniem, jeżeli po wprowadzeniu reformy przy wyborze bloków tematycznych uczeń popełni błąd, to nie będzie miał możliwości wycofania się z podjętej decyzji.

Nauczyciele z Solidarności są pewni, że wprowadzenie nowej podstawy programowej wpłynie na ograniczenie etatów i zwolnienia w szkołach. – Ministerstwo przekonuje, że liczba godzin nie zmniejszy się, ale my przeanalizowaliśmy siatkę godzin i jesteśmy innego zdania – dodaje Ordon. Ta reforma ma jeszcze jeden aspekt, finansowy. – MEN informuje, że przygotowując reformę, kierowało się opiniami ekspertów, ale ich nazwisk nie chce podać. Jest to jednoznaczne z tym, że ktoś zarobił ogromne pieniądze. Nikt za darmo nie opracował podstaw programowych i nie przygotował siatki godzin. Ktoś inny zarobi na szkoleniach dyrektorów szkół i nauczycieli – mówi przewodniczący RSO.

Trzeba też będzie wydrukować wszystkie nowe podręczniki. Wydawnictwa już pewnie liczą zyski, a rodzice zastanawiają się, ile tym razem zapłacą za pomysły rządzących.

Agnieszka Konieczny

Dodaj komentarz