Solidar Śląsko Dąbrow

Sukces Solidarności w Isuzu

360 zł podwyżki, włączenie premii frekwencyjnej do podstawy wynagrodzenia oraz 1500 zł jednorazowej nagrody dla pracowników z co najmniej 10-letnim stażem pracy. To najważniejsze zapisy porozumienia zawartego pomiędzy Solidarnością z Isuzu Motors Polska a zarządem firmy.

-Od marca wszyscy pracownicy produkcyjni dostaną 360 zł podwyżki. Pracownicy administracyjni otrzymają podwyżkę w wysokości 6 proc., nie mniej jednak niż 360 zł. To rozwiązanie będzie obowiązywało do końca 2011. Następnie od 1 stycznia 2012 r. podwyżka  zostanie przekształcona w ten sposób, że do podstawy wynagrodzenia zostanie włączone 281 zł oraz premia frekwencyjna w wysokości 110 zł. Takie rozwiązanie spowoduje realny wzrost podstawy wynagrodzenia każdego pracownika – mówi Jacek Urbańczyk, przewodniczący Solidarności w Isuzu Motors Polska.

Porozumienie cieszy tym bardziej, że negocjacje w tyskiej fabryce silników trwały od października zeszłego roku. – Przez ostatnie 2 lata wynagrodzenia w firmie były zamrożone, pracownicy otrzymywali jedynie dodatki inflacyjne. Istotną kwestią było dla nas także to, aby podwyżka dotyczyła podstawy wynagrodzenia. W wielu przedsiębiorstwach pracodawcy podwyższają płace za pomocą różnego rodzaju premii i dodatków, nam udało się tego uniknąć, dzięki czemu mamy gwarancję, że w kolejnych latach nikt nam tej podwyżki nie odbierze – dodaje Urbańczyk.

Jak podkreśla szef Solidarności w Isuzu, poza podwyżką płac pracodawca zobowiązał się również do wypłaty jednorazowej nagrody w wysokości 1500 zł dla pracowników, którzy przepracowali w firmie 10 lub więcej lat. Oprócz tego związkowcom udało się wynegocjować gwarancję wypłaty 13. pensji w 2011 r. – Do tej pory decyzja o wypłaceniu „trzynastki” należała do prezydenta Isuzu Motors Polska. Poza gwarancją na ten rok udało nam się wynegocjować zapis, zgodnie z którym warunki wypłaty 13. pensji w przyszłym roku będę przedmiotem negocjacji płacowych – wyjaśnia Urbańczyk.

Kolejny punkt porozumienia między zarządem firmy i zakładową Solidarnością dotyczy różnic w wynagrodzeniach na tym samym stanowisku pracy, które w Isuzu sięgają nawet 1000 zł. – W 2005 r., kiedy likwidowano trzecią zmianę z częścią pracowników nie rozwiązano umowy o pracę, degradując ich jednak na niższe, gorzej opłacane stanowiska. Kiedy odbudowano wolumeny produkcyjne, przywrócono tych ludzi na poprzednie posady, nie zmieniając im jednak warunków finansowych. Pracodawca zobowiązał się do zlikwidowania tych dysproporcji – tłumaczy Jacek Urbańczyk.

 

Dodaj komentarz