Solidar Śląsko Dąbrow

Stosunki międzysąsiedzkie

75 lat temu, 23 sierpnia 1939 roku w Moskwie ministrowie spraw zagranicznych nazistowskich Niemiec i sowieckiej Rosji podpisali pakt o nieagresji i tajny protokół do paktu, w którym podzielili strefy wpływów w Europie Środkowej i w krajach bałtyckich. Tydzień później wybuchła II wojna światowa. 1 września Polskę zaatakował sąsiad z Zachodu,17 września sąsiad ze Wschodu. Niemcy i Rosjanie podzielili się Polską. Nastąpił IV rozbiór naszej Ojczyzny. Pakt Ribbentrop-Mołotow to nie jest jakiś wyjątkowy akt współpracy Niemców i Rosjan przeciwko Polsce. Takie traktowanie Polski w obu krajach ma wielosetletnią tradycję. Współpraca Niemiec z Rosjanami zawsze stanowi dla nas ogromne zagrożenie.

Podpisany 75 lat temu pakt był też podstawą zacieśnienia stosunków gospodarczych pomiędzy naszymi sąsiadami. Charakter tych stosunków do złudzenia przypominał dzisiejsze. Rosjanie Niemcom dostarczali surowce, a Niemcy Rosjanom nowoczesne technologie. Ściśle współpracowały też ze sobą Gestapo i NKWD. W czerwcu 1941 roku Hitler ku zaskoczeniu Stalina zaatakował swoich rosyjskich partnerów. Wojnę ostatecznie przegrał, bo walczył z całym światem, a nie tylko z Rosją, choć porównując obecny stan gospodarki Niemiec i Polski, która była po stronie zwycięskiej koalicji, wskazywanie zwycięzców i przegranych nie jest takie oczywiste. Polska tak naprawdę II wojnę światową przegrała. Została oddana w posiadanie Rosji przez swoich zachodnich przyjaciół. I nie dajcie sobie wmówić, że było inaczej, bo nie było.

25 lat temu Polska odzyskała niepodległość. Formalnie, bo ostatnie rosyjskie wojska stacjonujące w naszym kraju wyjechały na Wschód dopiero 4 lata później. Ostatni pociąg z rosyjskimi żołnierzami przekroczył granicę w Terespolu 18 września 1993 roku, czyli dzień po 54. rocznicy wkroczenia Armii Czerwonej do Polski w ramach realizacji uzgodnień tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow. 15 września 1994 roku odbyło się zgromadzenie założycielskie Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Niemcy są obecnie kluczowym partnerem gospodarczym Polski w Unii Europejskiej, czyli, mówiąc wprost, wiele gałęzi polskiej gospodarki jest uzależnionych od Niemiec. Ale też spora część polskich producentów warzyw, owoców i mięsa jest uzależniona od kaprysów Rosjan. Czy możliwy jest kolejny tajny pakt pomiędzy naszymi sąsiadami, w którym ustalają, że Niemcy biorą tę część Polski, gdzie wybudowali fabryki oparte na taniej sile roboczej i gdzie jest węgiel, a Rosjanie tę rolniczą część z jabłkami, warzywami i mięsem oraz również z węglem, tyle że nie śląskim, lecz lubelskim? Political fiction? Może. Ale jakoś nie mam zaufania do naszych sąsiadów. Patrząc na miałką reakcję państw zachodnioeuropejskich wobec agresji Rosji na Ukrainę, trudno być optymistą. Państwa rozgrywające w UE są tak uwikłane w rozliczne interesy z Rosją, że nawet gospodarcze uzależnienie naszego kraju od zachodnich przyjaciół, nie jest dla Polski gwarancją bezpieczeństwa.

We współczesnym świecie wielcy i silni są gotowi toczyć wojny gospodarcze i militarne o zasoby energetyczne. Kraj, którego gospodarka opiera się prawie wyłącznie na taniej sile roboczej, w tej grze nic nie znaczy. Czym może postraszyć eksporter owoców, warzyw czy wieprzowiny? Powie, że sam to wszystko zje? Kto czuje respekt wobec kraju, w którym co roku trąbi się urbi et orbi, jaki to interes zrobiono, sprzedając szejkowi na aukcji w Janowie Podlaskim klacz za 305 tys. euro. Wszyscy wiedzą, że to drobne. Facet lekką ręką wyłożył. Wszak na ropie siedzi. A Polska na węglu niestety tylko śpi.

Jeden z Drugą:)

 

Dodaj komentarz