Spory zbiorowe w energetyce


Związkowcy z Sekcji Krajowej Energetyki NSZZ Solidarność rozpoczęli spory zbiorowe we wszystkich grupach kapitałowych funkcjonujących w energetyce. Wyznaczony przez SKE ostateczny termin ich rozpoczęcia upłynął 10 marca.
Powodem sporów są niezrealizowane od wielu miesięcy żądania związkowców z Solidarności, dotyczące 10-procentowej podwyżki wynagrodzeń dla pracowników zatrudnionych w sektorze energetycznym. Związkowcy przypominają, że w niektórych grupach kapitałowych od kilku lat ustalane były tylko kilkuprocentowe regulacje płac lub też w ogóle podwyżek nie było.
– Po likwidacji ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń została tylko „kominówka”, dzięki której wyłącznie pensje pracodawców z automatu wzrastają minimum o wskaźnik inflacyjny, a szeregowi pracownicy nie mogą liczyć na nic – mówi Roman Rutkowski, przewodniczący Sekcji Krajowej Energetyki.
W ocenie związkowców ta ustawa stwarzała im możliwości do prowadzenia negocjacji płacowych, wywierania nacisków na pracodawców oraz niwelowania dysproporcji w wynagrodzeniach pracowników. Po jej likwidacji przedstawiciele SKE zawnioskowali podczas posiedzenia Zespołu Trójstronnego ds. Energetyki o powołanie komisji, której zadaniem miało być opracowanie sposobów kształtowania wynagrodzeń w grupach kapitałowych funkcjonujących w sektorze.
– Już po dwóch spotkaniach komisji zdaliśmy sobie sprawę, że ze strony rządu i pracodawców nie ma jakiejkolwiek woli porozumienia. Problem postanowiliśmy rozwiązać definitywnie, jeszcze podczas zaplanowanego na grudzień ubiegłym roku posiedzenia Zespołu Trójstronnego. Okazało się, że spotkanie zostało przełożone na styczeń i nie odbyło się do dziś. Dlatego postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. We wszystkich grupach kapitałowych rozpoczęliśmy spory zbiorowe, w ramach których zamierzamy prowadzić negocjacje płacowe z pracodawcami – mówi Roman Rutkowski.
Od przebiegu negocjacji związkowcy uzależniają dalszy scenariusz sporów zbiorowych. Nie wykluczają zorganizowania ogólnopolskiej manifestacji bądź akcji strajkowej. Poważnie rozważają również zawieszenie swojego udziału w pracach Zespołu Trójstronnego ds. Energetyki.
– W energetyce i w górnictwie, a za chwilę w różnych innych branżach, będą zaostrzały się konflikty, ponieważ rząd przymyka oczy na to, że zarządy spółek naruszają prawo, nie przystępując do negocjacji i dialogu społecznego. Prawo powinno być wszędzie równo respektowane. Nietrudno zauważyć, że pracodawcy go nie przestrzegają, a rząd i organy ścigania to tolerują. To typowa arogancja władzy, tej przez duże „W” i tej w zakładach pracy. Przykład idzie od góry, ryba psuje się od głowy – mówi Kazimierz Grajcarek, przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność.