Specjalne strefy energetyczne muszą powstać również na Śląsku
– Jeśli energia na północy kraju będzie tańsza o 30 proc., to właśnie tam będą lokowane wszelkie duże inwestycje przemysłowe. W takich warunkach mówienie o sprawiedliwej transformacji naszego regionu staje się pozbawione jakichkolwiek realnych podstaw – ocenia śląsko-dąbrowska „Solidarność”. W stanowisku skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego 25 września związkowcy postulują powołanie również na południu kraju specjalnych stref energetycznych w powiązaniu z rozwojem technologii CCS.
Stanowisko przyjęte przez Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” to reakcja na projekt powołania specjalnych stref energetycznych w sześciu lokalizacjach na północy kraju. Plan ten, który ma zostać uruchomiony już od stycznia 2024 roku, przedstawiła minister Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej podczas niedawnego Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Specjalne strefy energetyczne mają zostać utworzone w miejscach, gdzie w najbliższych latach planowana jest budowa wielkich lądowych farm wiatrowych i fotowoltaicznych, morskich farm wiatrowych, a w dalszej przyszłości elektrowni jądrowych. Strefy będą przeznaczone dla odbiorców zużywających rocznie powyżej 100 GWh energii, czyli dla dużych przedsiębiorstw przemysłowych. Inwestor, który zbuduje nowy zakład w takiej strefie, będzie mógł liczyć na dostawy energii w znacznie niższych cenach, niż w innych miejscach kraju. Według zapowiedzi Anny Łukaszewskiej-Trzeciakowskiej różnica może sięgać nawet 30 proc.
Śląsko-dąbrowska „Solidarność” wskazała, że dla przemysłu, zwłaszcza branż energochłonnych, ceny energii są absolutnie kluczowe, jeśli chodzi o lokowanie inwestycji i konkurencyjność produkcji. – Czynnik ten jeszcze bardziej zyskał na znaczeniu po wybuchu kryzysu energetycznego spowodowanego rosyjską inwazją na Ukrainę oraz unijną polityką klimatyczną – czytamy w piśmie skierowanym do premiera.
W ocenie związkowców sięgająca nawet 30 proc. różnica w cenie energii dla przemysłu sprawi, że duże inwestycje przemysłowe będą powstawać wyłącznie w północnej części kraju. Istnieje też spore ryzyko, że przedsiębiorstwa funkcjonujące dzisiaj w województwie śląskim, będą przenosić działalność do specjalnych stref energetycznych.
Tymczasem to właśnie województwo śląskie, z uwagi na dużą koncentrację przemysłu energochłonnego i ciężkiego, czekają największe wyzwania związane z narzuconą przez UE transformacją energetyczną. – W związku z powyższym Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” wzywa rząd do uzupełnienia projektu specjalnych stref energetycznych i stworzenia tego typu stref również na południu Polski, szczególnie w regionach najbardziej narażonych na negatywne skutki transformacji energetycznej – napisano w stanowisku.
Śląsko-dąbrowska „S” postuluje, aby warunkiem tworzenia specjalnych stref energetycznych w południowej Polsce były inwestycje w technologie wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (ang. carbon capture and storage – CCS). W stanowisku wskazano, że CCS został wpisany przez Komisję Europejską do Net Zero Industry Act, unijnej strategii dotyczącej technologii, których wykorzystanie ma umożliwić przemysłowi osiągnięcie zerowej emisji CO2 netto. Oznacza to, że inwestycje w CCS mogą pozyskiwać finansowanie zarówno ze środków europejskich, jak i ze środków krajowych w ramach pomocy publicznej, w sposób analogiczny do projektów OZE.
– Inwestycje w technologie CCS na szeroką skalę są postulowane zarówno przez związki zawodowe, jak i przez pracodawców z sektora przemysłu. 13 września w Katowicach reprezentanci największych central związkowych oraz przedstawiciele pracodawców z branż hutniczej, cementowej i górniczej podpisali wspólną deklarację w sprawie konieczności stworzenia ogólnopolskiego programu rozwoju technologii wychwytywania i składowania dwutlenku węgla – zaznaczają członkowie prezydium Zarządu Regionu.
Związkowcy postulują, aby podmiotem odpowiedzialnym za tworzenie specjalnych stref energetycznych na południu Polski w połączeniu z inwestycjami w CCS została Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego. Wymagać to będzie korekty modelu funkcjonowania tej instytucji i wyposażenia jej w odpowiednie instrumenty inwestycyjne i prawne w obszarze CCS. – W ten sposób NABE zamiast być „umieralnią” dla energetyki węglowej mogłaby stać się podmiotem będącym w stanie zarówno realnie zapewniać bezpieczeństwo energetyczne kraju, jak również tworzyć warunki dla prawdziwie sprawiedliwej transformacji regionów przemysłowych, ze szczególnym uwzględnieniem województwa śląskiego – czytamy w piśmie skierowanym do Mateusza Morawieckiego.
łk
źródło foto: pxhere.com