Solidar Śląsko Dąbrow

Solidarność pomaga ofiarom katastrofy w kopalni Mysłowice-Wesoła

Solidarność z kopalni Mysłowice-Wesoła rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na leczenie górników poparzonych w wyniku wybuchu metanu. Po wypadku, do którego doszło 6 października, do szpitali na Śląsku i w Zagłębiu trafiło ogółem 26 górników, w tym 5 członków  Solidarności. Siedmiu poszkodowanych jest w stanie ciężkim. Wśród nich są dwaj członkowie naszego związku.

Związkowcy z Solidarności z mysłowickiej kopalni apelują do ludzi dobrej woli o wsparcie dla poszkodowanych górników. Wszyscy, którzy chcą pomóc w ich leczeniu, mogą wpłacać środki na konto Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej w Mysłowicach, utworzonego w 2000 roku z inicjatywy Solidarności z ówczesnej kopalni Mysłowice. Celem stowarzyszenia jest m.in. finansowa pomoc ludziom w trudnych sytuacjach życiowych spowodowanych chorobą lub wypadkiem.

– Po wypadkach w kopalniach zawsze zbieramy pieniądze na leczenie poszkodowanych górników, bez względu na ich przynależność związkową. Teraz też musimy wesprzeć poparzonych chłopaków, bo wiemy, że ich leczenie z całą pewnością będzie bardzo drogo kosztować. W najgorszym stanie jest siedmiu górników przebywających na oddziale intensywnej terapii w siemianowickiej oparzeniówce. Niektórzy z nich mają poparzone nawet 80 proc. ciała. Liczymy na to, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin dowiemy się, czy ich stan się ustabilizuje – mówi Tadeusz Stacha, wiceprzewodniczący Solidarności w kopalni Wesoła. 

Krzysztof Urban, szef związku w kopalni Mysłowice podkreśla, że najgroźniejsze dla zdrowia górników są poparzenia, których doznali w obrębie dróg oddechowych. – Z tak dotkliwymi oparzeniami decydujące dla ich życia będą najbliższe cztery doby. Górnik to zawód dla twardych ludzi i dlatego mamy nadzieję, że z tej walki o życie wszyscy wyjdą zwycięsko. Ale po długim leczeniu szpitalnym czeka ich rehabilitacja, która może trwać nawet do pięciu lat. To jest finansowo nie do ogarnięcia przez przeciętną rodzinę – informuje Urban.

Związkowcy przypominają, że po  katastrofie w kopalni Śląsk w 2009  roku na konto mysłowickiego Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej wpłynęło aż blisko 600 tys. zł. – Dzięki temu przez następne dwa lata opłacaliśmy rehabilitację poparzonych górników. Niektórzy z nich do tej pory muszą zużywać nawet trzy tubki maści dziennie. Tylko jedna tubka kosztuje aż 50 zł. Wierzymy, że teraz też znajdą się osoby, którym nie jest obojętny los poszkodowanych górników z Mysłowic – mówi Krzysztof Urban.

Do wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło 6 października około godz. 20.55, na poziomie 665 m. W rejonie zagrożenia znajdowało się wówczas 37 górników. Akcję ratowniczą utrudniały dymy, wskazujące że w kopalni zapalił się metan. Około godz. 1.25 ratownicy wywieźli ostatnich górników na powierzchnię. Rannych przetransportowano do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, szpitala św. Barbary w Sosnowcu i szpitala w Katowicach-Murckach. Do tej pory nie odnaleziono jednego górnika. Akcja ratunkowa na razie  została wstrzymana ze względu na panujące w kopalni bardzo wysokie temperatury i duże zagrożenie metanowe.

Kopalnia Mysłowice-Wesoła funkcjonuje od 1 stycznia 2007 roku na bazie połączonych kopalń Mysłowice i Wesoła. Zatrudnia ponad 4,6  tys. pracowników.

bea

Wpłaty na leczenie poszkodowanych górników z kopalni Mysłowice-Wesoła prosimy kierować na konto Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej w Mysłowicach:
Bank PKO BP SA o. Mysłowice, numer konta: 41 1020 2528 0000 0502 0132 3708 z dopiskiem „Mysłowice-Wesoła”.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *