Samorządy kuszą wyprawkami szkolnymi

Władze Sosnowca i Rybnika oferują rodzicom dzieci, które we wrześniu rozpoczną naukę w I klasach szkół podstawowych, pomoc materialną i programy prozdrowotne. Dodatkowe wsparcie ma być zachętą do zapisywania do szkół sześciolatków.
Nowy rok szkolny będzie pierwszym po reformie oświaty przeprowadzonej przez PiS, w którym o posłaniu sześciolatka do I klasy zdecydują rodzice. Wprawdzie nabór do szkół podstawowych nie został jeszcze zakończony, ale z informacji przekazywanych przez samorządy wynika, że zdecydowana większość rodziców woli zostawić dziecko w przedszkolu. Na razie do pierwszych klas zapisanych zostało zaledwie ok. 15 proc. sześciolatków. Razem z nimi naukę szkolną rozpoczną dzieci siedmioletnie, które decyzją pedagogów zostały w zeszłym roku odroczone. Niewielką grupę wrześniowych pierwszoklasistów będą stanowili uczniowie, którzy naukę rozpoczęli w ubiegłym roku, ale będą powtarzać I klasę. Jest to jednak zbyt mała liczba uczniów, by samorządy mogły myśleć o uruchomieniu pierwszych klas we wszystkich podległych im podstawówkach. Część z nich próbuje więc zachęcić rodziców do podjęcia decyzji o posłaniu dziecka do szkoły.
Wyprawka i zdrowie
Jednym z takich miast w województwie śląskim jest Sosnowiec. Uruchomiony przez magistrat program „Wsparcie na starcie” został skierowany przede wszystkim do sześciolatków, ale dzieci siedmioletnie nie zostaną pominięte. Pomoc w wysokości 500 zł otrzyma każdy uczeń, który we wrześniu rozpocznie naukę w I klasie. Jak informuje Rafał Łysy, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Sosnowcu, wypłata pieniędzy ruszy w październiku. Warunkiem ich otrzymania będzie przedstawienie przez rodziców rachunków za przybory szkolne i odzież. – Te rachunki zostaną zweryfikowane przez dyrektorów szkół i pedagogów, czyli osoby, które najlepiej znają uczniów – zaznacza Rafał Łysy.
Oprócz pomocy materialnej przygotowano dla pierwszoklasistów projekt prozdrowotny, który ma na celu wykrywanie wad postawy i otyłości. Dzieci, u których lekarz stwierdzi tego typu problemy, zostaną zakwalifikowane do rocznego programu obejmującego dodatkowe badania i konsultacje ze specjalistami m.in. z dietetykiem.
Praca dla nauczycieli
Rzecznik prasowy sosnowieckiego magistratu przyznaje, że te działania oprócz wsparcia pierwszoklasistów, mają pomóc w zapewnieniu mniejszym dzieciom miejsc w przedszkolach. – Chcemy dać rodzicom możliwość posłania trzyletnich dzieci do przedszkoli i tym samym umożliwić im powrót na rynek pracy – zaznacza. Kolejną kwestią jest zapewnienie miejsc pracy dla 76 nauczycieli, którzy w czerwcu zakończą pracę z trzecimi klasami szkół podstawowych. – Było takie zagrożenie, że zdecydowana większość z tych nauczycieli nie znajdzie zajęcia, ale udało nam się wypracować dobre rozwiązania, które pozwolą na zatrudnienie prawie wszystkich nauczycieli obecnych klas trzecich w oddziałach przedszkolnych, czyli w dawnych zerówkach – zapowiada Rafał Łysy.
Świetlica do popołudnia
Władze Rybnika zachęcając rodziców do zapisywania dzieci do I klasy, skupiły się na sześciolatkach. Dla tej grupy dzieci przygotowywana jest warta ok. 200 zł wyprawka, w której znajdą się przybory szkolne, m.in. bloki, zeszyty, kredki i farbki oraz worek na buty. Dla rodziców pierwszaków magistrat ma też inne propozycje. Wśród nich jest pokrycie kosztów ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków i stały dostęp do logopedy. Atutem mają być świetlice czynne do godzin popołudniowych oraz program prozdrowotny. Dzieci zostaną przebadane w kierunku wad postawy i w razie potrzeby będą kierowane na gimnastykę korekcyjną lub basen.
Podobne programy uruchomione zostały też w innych regionach Polski. Najbardziej hojne okazały się władze Opola, oferując 1000 zł rodzicom sześciolatków, które we wrześniu pójdą do I klasy.
W końcowym rozrachunku te działania i tak okażą się opłacalne dla samorządów. Subwencja oświatowa na ucznia szkoły podstawowej jest bowiem o około 4 tys. zł wyższa od kwoty, którą samorząd otrzyma na sześciolatka pozostawionego w przedszkolu. Ważne jest tylko to, by podejmując decyzję, rodzice kierowali się przede wszystkim dobrem dziecka i jego możliwościami.
Agnieszka Konieczny
źródło foto:pixabay.com/CC0