Solidar Śląsko Dąbrow

Samobójstwa z przyczyn ekonomicznych

W ciągu pierwszego półrocza aż 4192 osoby próbowały odebrać sobie życie. To o ponad tysiąc więcej niż rok temu. Próby samobójczej nie przeżyło ponad 3 tys. z nich. Ze statystyk policyjnych wynika, że powodem samobójstw obok problemów rodzinnych coraz częściej są kwestie ekonomiczne np. brak środków do życia …
– Badania pokazują, że liczba samobójstw rośnie od początku kryzysu ekonomicznego. Bezpośrednio trudno te dwie sprawy powiązać, bo są różne typy samobójstw i do końca nie wiemy, które z nich zostało spowodowane problemami ekonomicznymi. W wyniku postępowań prowadzonych przez organy śledcze możemy się domyślać, że komuś pogorszyła się sytuacja życiowa i doszło do dezintegracji społecznej. Nie widział perspektyw, nie chciał dłużej żyć w takim stanie, w jakim się znalazł. Ważnym powodem wielu samobójstw może być gwałtowna zmiana statusu społecznego. Ktoś przez wiele lat pracował, a nagle coś złego w tej pracy zaczęło się dziać lub ją stracił.

Co jest gorsze – utrata pracy czy brak perspektyw na znalezienie nowej?
– Najwięcej samobójstw zdarza się w grupie ludzi w średnim wieku, między 45 a 55 rokiem życia. Jest to psychologiczny okres kryzysu związanego z wiekiem średnim. Człowiek dokonuje pewnej oceny swojego życia pod kątem aktualnym, przeszłym i przyszłym. Równocześnie na ten okres przypada czas największego rozkwitu zawodowego. Po 40-stce człowiek powinien być samodzielny i ustabilizowany, ale bardzo duża fluktuacja w pracy nie pozwala zakładać, że jeżeli będziemy ambitni i pracowici, to pracę utrzymamy. Nie możemy być pewni, że im lepiej będziemy pracować, tym lepszą pozycję uzyskamy. Dzisiaj jest wielu ludzi świetnie wykształconych, którzy mieli różne aspiracje i zajmują niskie stanowiska oraz wielu karierowiczów z niskimi kwalifikacjami, którzy zaszli dość daleko. Współczesne czasy doprowadziły do ogromnej rywalizacji między ludźmi. Oczywiście nie każda osoba, która traci pracę, targa się na swoje życie, to jest też kwestia pewnych cech osobowościowych.

Jakie oprócz rosnącej liczby prób samobójczych, można wskazać inne skutki tej ogromnej rywalizacji?
– Ze statystyk GUS-owskich wynika, że coraz więcej zwolnień chorobowych wypisywanych jest przez lekarzy psychiatrów. Można to bezpośrednio przełożyć na fakt, że ludzie cierpią na zaburzenia afektywne, czyli depresje, a także nerwice i stany lękowe. Ich źródła mogą znajdować się w pracy, ale nie zawsze jesteśmy w stanie to zweryfikować. Istnieje np. tzw. zaburzenie adaptacyjne pod postacią stresu, które lekarze psychiatrzy diagnozują u osób znajdujących się w bardzo trudnej sytuacji w pracy. Może to być sytuacja mobbingowa lub dyskryminacyjna. Samobójstwo to ostateczność, ale po drodze pojawia się wiele zaburzeń związanych ze zmianami cywilizacyjnymi a w szczególności z pracą.

Rośnie też liczba samobójstw wśród osób uzależnionych od alkoholu …
– Ludzie mają ogromne problemy z identyfikacją źródeł stresu. Często nie wiedzą, gdzie one się znajdują. Czy stresujemy się w środowisku pracy i przenosimy stres do domu, czy też odwrotnie. Natomiast alkohol może być najtańszym i najlepszym w ich ocenie, ale destruktywnym sposobem radzenia sobie ze stresem. Powoduje stany lękowe i depresyjne. Koło się zamyka.

Z dr. Mateuszem Warchałem, psychologiem z Instytutu Medycny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu oraz adiunktem na Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej rozmawiała Agnieszka Konieczny

Dodaj komentarz