Solidar Śląsko Dąbrow

Ruszają prace zespołu

Komisja Krajowa NSZZ Solidarność powołała zespół ekspercki, którego celem jest analiza społeczno-gospodarczych skutków wdrożenia unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego. W skład zespołu, oprócz przedstawicieli związku, weszli polscy naukowcy specjalizujący się m.in. w  kwestiach zmian klimatu, ekologii oraz eksperci z zakresu gospodarki i finansów.

–  30 czerwca w Warszawie premier Donald Tusk zapowiedział, że powstanie wspólny zespół rządowy-związkowy, który zajmie się pracami związanymi z możliwością weryfikacji i  renegocjacji pakietu energetyczno-klimatycznego. Solidarność zebrała zespół ekspertów, który właśnie rozpoczyna prace. Na razie samodzielne, bo choć minęły już ponad dwa miesiące od zapowiedzi premiera, nadal nie wiemy, czy rząd  wybrał już swoje grono specjalistów, którzy mogliby wejść w skład wspólnego zespołu.  Liczymy, że nastąpi to niezwłocznie i połączymy siły – mówi Dominik Kolorz, szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności, a zarazem jeden z koordynatorów prac związkowego zespołu ekspertów. W pracach zespołu ze strony związku udział biorą też Kazimierz Grajcarek, przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność oraz Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.

Do  grupy ekspertów zespołu związkowego weszli m.in.: prof. Leszek Marks  z Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie,  prof. Bronisław Barchański z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie,  specjalizujący się w ekologii i ochronie środowiska w górnictwie ,  dr Eryk Łon z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, który bada finansowo-gospodarcze skutki wdrożenia pakietu, klimatolog dr Marek Chabior z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego oraz dr Bolesław Jankowski z EnergSys Sp. z o.o.,  autor szeregu analiz dotyczących społeczno-ekonomicznych skutków polityki klimatycznej.

– W miarę postępu prac zamierzamy to grono poszerzać o kolejnych ekspertów.  Liczymy też, że jeszcze w tym roku poznamy pierwsze wyniki prac naukowców z Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego, którzy decyzją Rady Polityki Pieniężnej zajmują się analizą  kosztów społeczno-gospodarczych wdrożenia pakietu klimatyczno-energetycznego – dodaje Kolorz. (To właśnie po jego wniosku do RPP, przy wsparciu członka Rady  prof. Andrzeja Kaźmierczaka, pod koniec sierpnia zapadła decyzja o wykonaniu takiej analizy)

– Ścigamy się z czasem. Wdrażanie niekorzystnego dla Polski pakietu ma się rozpocząć  za kilkanaście miesięcy. Z analiz, które dotychczas przeprowadziliśmy, wynika, że skutki pakietu w obecnym kształcie będą katastrofalne dla polskiego społeczeństwa i polskiej gospodarki.  Oznaczają w 2013 roku skokowy wzrostu cen prądu i ciepła, rzędu 20 – 30 proc., czyli skokowy wzrostu kosztów utrzymania i  utratę kilkuset tysięcy miejsc pracy, głównie w tzw. branżach energochłonnych – mówi Dominik Kolorz.

– Choć pakiet jeszcze nie został wdrożony, już widać pierwsze skutki tego, że Polska nie podjęła dotąd zdecydowanych działań na rzecz jego weryfikacji i renegocjacji. Zagraniczni inwestorzy  z branży energetycznej wstrzymują inwestycje, Vattenfall wycofał się z Polski, inwestorzy w przemyśle energochłonnym przygotowują się do przeniesienia produkcji z naszego kraju. Widać to choćby na przykładzie branży hutniczej – dodaje Kolorz.

W grudniu odbędzie się światowa konferencja klimatyczna w Durbanie. Przedstawiciele Solidarności mają nadzieję, że do tego czasu będą gotowe pierwsze opracowania wspólnego rządowo-związkowego zespołu, a także analizy Instytutu Ekonomicznego NBP na temat skutków wdrożenia pakietu. Ich zdaniem treść tych opracowań powinna stanowić jeden z kluczowych elementów   polskiego stanowiska w sprawie limitów emisji CO2. – Ktoś może zapytać, a co związkowcom do tego? Odpowiedź jest prosta. Zgoda na wdrożenie pakietu w obecnym kształcie oznacza biedę, bezrobocie i zahamowanie rozwoju Polski na wiele lat.  I obowiązkiem  organizacji społecznej, która reprezentuje interesy polskich pracowników jest walka, aby ten czarny scenariusz się nie spełnił – mówi Dominik Kolorz. – Jest to też obowiązek każdego polskiego polityka. I mam nadzieję, że  ci  odpowiedzialni i nie krótkowzroczni mają tego świadomość  – dodaje.
 

Dodaj komentarz