Solidar Śląsko Dąbrow

Rozczarowanie w Johnson Controls

O 50 zł brutto wzrosły od 1 listopada płace najmniej zarabiających pracowników Johnson Control w Bieruniu. – Od lat staraliśmy się o podwyżki dla blisko stu ludzi zatrudnionych na najniższych stawkach. Zarząd konsekwentnie odmawiał. W tym roku w końcu te podwyżki przyznał, ale suma, jaką na ten cel przeznaczył, to po prostu kompromitacja – mówi Tomasz Sztelak, przewodniczący zakładowej Solidarności.

Jak informuje przewodniczący, „podwyżki” przyznano 95 pracownikom, którzy do tej pory  za godzinę pracy otrzymywali 12,70 zł brutto. – Ich miesięczne zarobki wraz ze stałą premią wynosiły średnio 2400 zł brutto. Teraz dostają tylko 50 zł brutto więcej. To brzmi jak kiepski żart – komentuje Sztelak. Zakładowa Solidarność już zapowiedziała, że złoży do pracodawcy wniosek o korektę wskaźnika podwyżki. Zdaniem związkowców płace najmniej zarabiających pracowników powinny wzrosnąć  o co najmniej 100 zł brutto.

Przewodniczący przyznaje, że pozycja negocjacyjna związku nie jest łatwa. – Nasza organizacja liczy 60 członków, ale większość załogi, blisko 500 pracowników, to ludzie niezrzeszeni. Cały czas przekonujemy ich, że jeśli nas będzie więcej, to nasza pozycja w rozmowach płacowych z zarządem będzie silniejsza. Wówczas na pewno nie doszłoby do takiej sytuacji, że po latach starań najmniej zarabiający pracownicy zamiast podwyżki otrzymują jałmużnę – podkreśla Tomasz Sztelak.

Spółka Johnson Control w Bieruniu produkuje fotele samochodowe na potrzeby tyskiej fabryki Fiata i gliwickiego zakładu Opla.

bg
źródło foto:pixabay

 

Dodaj komentarz