Referendum strajkowe w internecie
W sieci handlowej Jysk rozpoczęło się referendum strajkowe. Pracownicy biorą udział w głosowaniu za pośrednictwem internetu. Referendum zakończy się 10 marca. – Chyba po raz pierwszy w historii referendum strajkowe jest prowadzone w internecie. Dzięki temu będziemy mogli szybko dotrzeć do wszystkich naszych pracowników, a wiadomo, że Jysk ma sklepy rozsiane w całym kraju, więc zorganizowanie tradycyjnego referendum jest bardzo trudne – mówi Przemysław Kowalski, przewodniczący Solidarności w Jysk.
– Przyjęta w polskim prawie koncepcja pracodawcy zakłada, że nawet złożone, wielopodmiotowe struktury takie jak np. sieci handlowe są traktowane jako jeden pracodawca. Tymczasem sieci handlowe to kilkadziesiąt, a nawet kilkaset sklepów w różnych miejscach kraju. W przypadku sporów zbiorowych rodzi to poważny problem, aby np. przeprowadzić referendum strajkowe. Internet wydaje się tutaj dobrym instrumentem i nie wykluczam, że takie rozwiązanie będzie się upowszechniać – mówi profesor Jakub Stelina, kierownik katedry Prawa Pracy Uniwersytetu Gdańskiego
Jednocześnie, jak przekonuje, przeprowadzanie referendum strajkowego za pomocą internetu nie niesie ze sobą żadnych przeszkód prawnych. – Trzeba oczywiście zapewnić wiarygodność wyników takiego głosowania oraz jego zgodność z wymogami wynikającymi z ustawy. Jeżeli zapewni się odpowiednie instrumenty, to takie referendum z pewnością będzie zgodne z prawem – tłumaczy prof. Stelina.
Aby zalogować się na specjalną stronę internetową do głosowania, pracownicy Jysk muszą podać swój firmowy numer identyfikacyjny. To gwarantuje, że w głosowaniu wezmą udział wyłącznie pracownicy sieci oraz że każdy z nich będzie mógł oddać tylko jeden głos. – Mimo naszych próśb, pracodawca nie udostępnił nam imiennej listy pracowników. Stwierdził, że nie może tego uczynić, bo naruszyłby przepisy o ochronie dóbr osobistych oraz danych osobowych. Naszym zdaniem jest to celowe przeszkadzanie w prowadzeniu sporu zbiorowego, ale dzięki internetowi udało nam się rozwiązać ten problem – zapewnia szef zakładowej „S”.
– Ochrona danych osobowych to taki wytrych, który często stosuje się w zasadzie bezrefleksyjnie. Pracodawca jest zobowiązany współdziałać ze związkiem zawodowym w czasie prowadzenia sporu zbiorowego. Interpretacja przepisów, która w zasadzie blokuje prowadzenie sporu, jest niedopuszczalna. Związek nie prowadzi przecież własnej ewidencji wszystkich pracowników. Więc w oparciu o co ma przeprowadzić referendum? – pyta prof. Jakub Stelina.
Spór zbiorowy w sieci Jysk trwa od końca października. Zakładowa Solidarność domaga się 40 proc. podwyżki dla każdego pracownika. Żądania płacowe mają związek z zeszłoroczną redukcją etatów w sklepach sieci, podczas której znacznej części pracowników obniżono wymiar czasu pracy z pełnego etatu o jedną czwartą bądź o połowę. Jysk zatrudnia w Polsce w swoich sklepach oraz w centrum dystrybucyjnym w Radomsku przeszło 1400 osób. Wynagrodzenia pełnoetatowych pracowników sklepów sieci wahają się od 1500 do 1800 zł brutto.
Jeśli jesteś pracownikiem Jysk i chcesz wziąć udział w referendum wejdź na stronę jysksolidarnosc.pl